Tytuł: Pięć przeszkód (nīvaraṇa)

O autorze: Ajahn Brahmavamso

Wersja pdf: pdf2.jpg

zobacz źródło

print

Wersja epub: epub2.jpg
bz_0031.jpg

Głównymi trudnościami w owocnej medytacji oraz wyzwalającym wglądzie są przeszkody - jedna lub kilka z pięciu przeszkód (nīvaraṇa). Praktyka prowadząca do Przebudzenia może być wyrażona jako wysiłek, by przezwyciężyć owe przeszkody. Początkowo tłumimy je, by osiągnąć jhāny oraz wgląd, później przekraczamy je w pełni przez całkowity rozwój Szlachetnej Ośmiorakiej Ścieżki.

Czym jest pięć przeszkód? Są to:
- kāmacchanda – pożądanie zmysłowe,
- vyāpāda – gniew,
- thīna middha – odrętwienie i ospałość,
- uddhacca kukkucca – niepokój i wyrzuty sumienia,
- vicikicchā – zwątpienie.

1. Pożądanie zmysłowe odnosi się do konkretnego rodzaju pragnień, które poszukują szczęścia poprzez pięć zmysłów: wzrok, słuch, zapach, smak oraz dotyk. Odrzuca ono możliwość uzyskania szczęścia poprzez szósty zmysł – umysł. W skrajnej formie pożądanie zmysłowe jest poszukiwaniem przyjemności jedynie w czynnościach takich jak; współżycie intymne, dobre jedzenie czy też słuchanie pięknej muzyki. Zawiera się w nim także pragnienie zastąpienia irytujących lub bolesnych doświadczeń, pochodzących z tych pięciu zmysłów, doświadczeniami przyjemnymi, to znaczy pragnieniem komfortu zmysłowego.

Buddha porównywał zmysłowe pożądanie do wzięcia pożyczki. Każda przyjemność pochodząca z pięciu zmysłów musi zostać spłacona nieprzyjemnościami – rozłąki, utraty lub nienasyconym głodem, które pojawią się, kiedy przyjemność się skończy. A jak z każdą pożyczką – jest także kwestia odsetek, dlatego Buddha powiedział, że przyjemność jest niewielka w porównaniu z cierpieniem, którym trzeba za nią zapłacić.

Medytując, na pewien czas wykraczamy poza pragnienie zmysłowe przez puszczenie troski o ciało i aktywności pięciu zmysłów. Niektórzy wyobrażają sobie, że pięć zmysłów ma służyć ciału i je chronić, ale prawda jest taka, że to ciało służy zmysłom bawiącym się w świecie, nieustannie szukając przyjemności. Co więcej, Buddha rzekł: „Pięć zmysłów JEST światem”, więc aby odczuwać przyjemność spoza świata, jaką jest jhāna, należy porzucić CAŁĄ troskę o ciało i jego pięć zmysłów.

Kiedy pragnienie zmysłowe zostanie przekroczone, umysł medytującego nie interesuje się obietnicami przyjemności czy komfortu dla ciała. Ciało znika, zmysły wyłączają się. Umysł, patrząc do wewnątrz, staje się spokojny i wolny. Różnica pomiędzy aktywnością zmysłów i ich przekroczeniem jest jak różnica między patrzeniem przez okno a patrzeniem w lustro. Umysł wolny od aktywności pięciu zmysłów może prawdziwie spojrzeć do środka i zobaczyć swoją autentyczną naturę. Tylko wtedy może rozwinąć się mądrość o tym, kim jesteśmy, skąd i dlaczego przybyliśmy.

2. Gniew odnosi się do pragnienia ukarania kogoś, zniszczenia go lub wyrządzenia mu krzywdy. Obejmuje czystą nienawiść odnośnie do kogoś, nawet odnośnie do sytuacji i potrafi stworzyć tak wiele energii, że jest jednocześnie uwodzicielski i uzależniający. Gdy trwa, gniew wydaje się być zawsze uzasadniony, ponieważ zanieczyszcza zdolność sprawiedliwej oceny. Zawiera się tu także niechęć do siebie, znana jako poczucie winy, które odmawia nam prawa do jakiegokolwiek szczęścia. Podczas medytacji, gniew może przyjąć postać niechęci wobec obiektu medytacji, odrzucając go i sprawiając, że uważność będzie zmuszona wędrować.

Buddha porównywał gniew do choroby. Tak, jak choroba uniemożliwia swobodę i cieszenie się z bycia zdrowym, tak gniew zabiera nam wolność i radość bycia spokojnym. Receptą na gniew jest metta – miłująca dobroć. Kiedy odczuwamy wobec kogoś nieżyczliwość, metta uczy nas widzenia w tej osobie więcej niż tylko tego, co nas rani, uczy rozumienia powodów czynienia nam krzywdy przez tę osobę (ponieważ często osoba ta sama jest skrzywdzona). Metta zachęca, by odłożyć na bok nasz ból i spojrzeć na tę osobę ze współczuciem. Jeśli jest to zbyt trudne, trzeba stosować mettę wobec siebie, co prowadzi do postawy niepogrążania się w gniewie wobec innych i w efekcie sprawia, że nie ranimy siebie więcej, gdy przypominamy sobie czyjeś złe uczynki wobec nas.

Jeśli jest to gniew wobec siebie, miłująca dobroć potrafi dojrzeć więcej niż błędy, które się zrobiło, pomoże je zrozumieć i znaleźć odwagę do wybaczenia sobie, wyniesienia lekcji i odpuszczenia. Jeśli jest to niechęć wobec obiektu medytacji (częsta przyczyna braku spokoju) metta otacza obiekt opieką i szczęściem. Tak jak matka ma wobec swego dziecka wrodzoną mettę (miłującą dobroć), z taką samą troskliwą uwagą (mettą) medytujący może obserwować swój oddech. Zgubienie oddechu przez zapominalstwo będzie wtedy tak samo nieprawdopodobne, jak zapomnienie o dziecku np. w centrum handlowym, a upuszczenie oddechu z powodu jakiegoś rozproszenia – równie nieprawdopodobne, jak upuszczenie dziecka przez rozkojarzenie matki. Kiedy gniew zostanie przekroczony, pozwala to na długotrwałe relacje z innymi, sobą oraz, w trakcie medytacji, na trwałą i przyjemną relację z obiektem medytacji, która może się rozwinąć we wchłonięcie w pełnym znaczeniu tego słowa.

3. Odrętwienie i ospałość odnoszą się do ociężałości ciała i apatii umysłu, które ściągają medytującego w dół, wprost do blokującej bierności oraz ciężkiej depresji. Buddha porównywał to do uwięzienia w ciasnej, ciemnej celi. Skutkuje to słabą oraz przerywaną uważnością, co może prowadzić do nieświadomego zaśnięcia podczas medytacji!

Odrętwienie i ospałość można przezwyciężyć przez pobudzenie energii. Energia jest zawsze dostępna, ale niewielu wie, jak ją wzniecić. Postawienie rozsądnego celu jest mądrym i efektywnym sposobem, ponieważ tworzy to zainteresowanie zadaniem. Małe dziecko posiada naturalne zainteresowanie i będącą tego skutkiem energię, ponieważ świat jest dla niego pełen nowości. Więc jeśli nauczymy się patrzeć na życie lub medytację z „umysłem początkującego” możemy dojrzeć całkowicie nowe punkty widzenia oraz świeże możliwości, które trzymają na dystans tę przeszkodę, skutkując żywotnością i energią.

Podobnie możemy rozwinąć zachwyt czymkolwiek się zajmujemy poprzez ćwiczenie rozpoznania, aby widzieć piękno w zwyczajnym i wzbudzając swe zainteresowanie zapobiegamy „martwocie”, jakimi są odrętwienie i ospałość.

Umysł posiada dwie główne funkcje – „robiącą” oraz „wiedzącą”. Celem medytacji jest sprowadzanie części „robiącej” do całkowitego uspokojenia i równoczesne podtrzymywanie funkcji „wiedzącej”. Odrętwienie i ospałość występują, kiedy medytujący nieopatrznie uspokoi zarówno „robienie”, jak i „wiedzenie” nie rozpoznając, co jest czym.

Odrętwienie i ospałość to powszechny problem, który zwykle narasta stopniowo i może powoli pozbawiać energii medytującego. Wprawny jogin rozpozna pierwsze ich oznaki i wiedząc, co powodują w praktyce, przeciwdziała im, zanim będzie za późno, i niczym wędrowiec dochodzący do rozwidlenia dróg, wybiera ścieżkę z dala od thīna middha. Są to nieprzyjemne stany ciała i umysłu, zbyt zdrętwiałe, by móc wejść w jhānę i zbyt ospałe, by mieć jakikolwiek wgląd. W skrócie – jest to strata cennego czasu.

4. Niepokój odnosi się do stanu umysłu, który jest jak małpa zawsze skacząca do kolejnej gałęzi, nigdy niepozostająca z czymkolwiek zbyt długo. Przyczyną jest nastawienie umysłu nieustannie poszukującego wad, zawsze niezadowolonego z tego, co jest i jakie jest, pędzącego za obietnicą czegoś lepszego.

Buddha porównywał niepokój do niewolnika, spełniającego rozkazy despotycznego właściciela, który zawsze domaga się doskonałości i nigdy nie pozwala na odpoczynek.

Niepokój przezwyciężyć można przez rozwijanie zadowolenia, które jest przeciwieństwem szukania wad. Uczymy się wtedy prostej radości wynikającej z zadowolenia z niewielkich rzeczy, pozbywamy się zaś nieustannego pragnienia, by chcieć więcej. Zamiast wytykać braki, jesteśmy wdzięczni za chwilę, którą przeżywamy. Niepokój w medytacji jest często zniecierpliwieniem, by szybko przejść do następnego etapu. Jednakże osoby, które są zadowolone z etapu, na którym się znajdują, osiągają wyniki najszybciej. To właśnie rozwijanie zadowolenia powoduje przejście na kolejny poziom. Unikaj więc pośpiechu, naucz się, jak spoczywać w doceniającym zadowoleniu. Tym sposobem „robienie” znika i medytacja rozkwita.

Wyrzuty sumienia są specyficznym przypadkiem niepokoju – są skutkiem złych uczynków. Jedynym sposobem, by przezwyciężyć wyrzuty, niepokój sumienia, to poprawianie swego zachowania i stawanie się życzliwym, mądrym i uprzejmym. Osoby niemoralne lub pobłażające sobie nie mogą spodziewać się większych postępów w medytacji.

5. Zwątpienie odnosi się do niepokojących, wewnętrznych pytań, które pojawiają się w czasie, kiedy medytujący powinien w spokoju pogłębiać medytację. Zwątpienie może podważać nasze możliwości; „Czy mogę to zrobić?”, kwestionować metodę; „czy to jest właściwy sposób?” lub nawet kwestionować znaczenie; „co to jest?”. Należy pamiętać, że takie pytania są przeszkodami w medytacji, ponieważ, pojawiając się w nieodpowiedniej chwili, przesłaniają przejrzystość. Buddha porównywał zwątpienie do zagubienia się na pustyni, w miejscu bez żadnych punktów orientacyjnych. Tego rodzaju zwątpienie przezwyciężane jest przez jasne instrukcje – właściwą mapę – by można było rozpoznać subtelne znaki na nieznanym terytorium głębokiej medytacji i znaleźć właściwą drogę. Zwątpienie można opanować pielęgnując, z dobrym nauczycielem, pewność siebie. Nauczyciel medytacji jest jak trener, który przekonuje drużynę, że uda się wygrać. Buddha twierdził, że można osiągnąć jhāny oraz oświecenie i stanie się to, jeśli będzie się podążało uważnie i cierpliwie za instrukcjami. Jedyną niewiadomą jest „kiedy?” Doświadczenie także rozwiewa zwątpienie co do własnych umiejętności oraz kierunku, w którym podążamy, bo kiedy medytujący odkryje wspaniałe stany Ścieżki, przekonuje się, że jest w stanie odnieść sukces i że obrał właściwą drogę.

Zwątpienie przybierające formę nieustannych pytań „czy to jhāna?”, „jak mi idzie?” jest przezwyciężane przez uświadomienie sobie, że takie pytania najlepiej zostawić na koniec, na ostatnie minuty medytacji. Ława przysięgłych daje werdykt na końcu procesu, kiedy wszystkie dowody zostały przedstawione. Podobnie, wprawny jogin w ciszy zbiera dowody i by odkryć ich znaczenie, przegląda je na końcu. Przekroczenie zwątpienia podczas medytacji oznacza umysł, który jest pełen zaufania wobec ciszy i nie przeszkadza jej żadnym wewnętrznym dialogiem. Jest to jak posiadanie dobrego szofera, z którym jadąc w milczeniu, można podróżować bez wątpliwości, co do obranej trasy.

Jakikolwiek problem pojawiający się w trakcie medytacji będzie związany z jedną z tych pięciu przeszkód lub z ich kombinacjami. Więc, jeśli odczuwasz trudności, użyj tej listy przeszkód, by zidentyfikować problem. Wtedy, znając receptę, zastosuj ją uważnie i pokonaj przeszkodę, otwierając się na głęboką medytację.

Kiedy przeszkody są całkowicie przezwyciężone, nie ma barier między medytującym a błogością jhān, a to znaczy, że skutecznym testem, dającym odpowiedź czy tak się stało, jest umiejętność wchodzenia w jhāny.


Artykuły o podobnej tematyce:

Sprawdź też TERMINOLOGIĘ


Poleć nas i podziel się tym artykułem z innymi: BlinkListblogmarksdel.icio.usdiggFarkfeedmelinksFurlLinkaGoGoNewsVineNetvouzRedditYahooMyWebFacebook

gnu.svg.png

Chcąc wykorzystać część lub całość tego dzieła, należy używać licencji GFDL:

Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję lub/i modyfikację tego tekstu na warunkach licencji GNU Free Documentation License w wersji 1.3 lub nowszej, opublikowanej przez Free Software Foundation.


cc.png

Można także użyć następującej licencji Creative Commons:
Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 3.0


sasana_banerros.jpg

POMÓŻ FUNDACJI "THERAVADA"
(KRS: 0000464215, NIP: 5223006901, Regon: 146715622)

KONTO BANKOWE: 89 2030 0045 1110 0000 0270 1020


Oryginał można znaleźć na tej stronie: http://www.budsas.org/ebud/ebmed051.htm

Źródło: http://www.bswa.org.au, Newsletter April 1999

Tłumaczenie: Patryk Matuszak
Redakcja polska: Joanna Sroka