Tytuł: Paṭiccasamuppāda - część 1

O autorze: Buddhadasa Bhikkhu

Wersja pdf:

zobacz źródło

print

Wersja scribd:

Zobacz także: Paṭiccasamuppāda - część 2, Paṭiccasamuppāda - część 3

WSTĘP

Paṭiccasamuppāda to głęboka nauka - mawiał Buddha. Jest ona na tyle subtelna, że większość ludzi nie jest w stanie zrozumieć praw opisujących współzależne powstawanie. Niemniej jednak, jest to dziś równie istotna nauka jak wtedy, gdy Buddha wyjaśniał ją po raz pierwszy czcigodnemu Ānandzie około 2500 lat temu. Doktryna współzależnego powstawania jest rdzeniem buddyzmu, jest też na tyle trudna do zrozumienia, że ludzie popełniają poważne błędy w jej interpretacji, a tym samym zniekształcają Dhammę Buddhy. W poniższym tekście Buddhadasa Bhikkhu ukazuje przyczyny tych zniekształceń i starannie bada je oraz szczegółowo analizuje. Mylne interpretacje odnaleźć można już w początkowej fazie wczesnego buddyzmu, ale podstawowym, udokumentowanym na piśmie przykładem uchybień jest komentarz Buddhaghosy napisany około 1500 lat temu.

Nauki wielu współczesnych szkół buddyzmu opierają się na piśmiennictwie Buddhaghosy. Traktowanie błędnej interpretacji Buddhaghosy jako kryterium Nauki Buddhy przesłania jedynie prawdę. Buddhaghosa wyjaśniał doktrynę współzależnego powstawania opierając się na koncepcji trzech kolejnych egzystencji (przeszłej, teraźniejszej i przyszłej). Postulował on, że niewiedza i działania wolicjonalne z przeszłości tworzą teraźniejsze życie, w którym doświadczane są konsekwencje poprzedniego życia. Proces ten warunkuje istniejące w obecnym życiu skazy (pragnienia i przywiązania), jednocześnie kierując nas ku wędrówce poprzez kolejne wcielenia1 zmuszając nas do odradzania się i cierpienia w przyszłym życiu. Czcigodny Buddhadasa krytycznie przygląda się takiej interpretacji i zadaje następujące pytania: jeśli Buddha nauczał anatty (braku istoty), co zatem przechodzi z jednego życia do następnego? Jeśli przyczyna cierpienia powstaje w poprzednim życiu, a konsekwencje pojawiają się dopiero w następnym, w jaki sposób powinno się praktykować aby uwolnić się od cierpienia w tym konkretnym życiu?

Właściwe zrozumienie współzależnego powstawania jest niezbędne, gdyż pozwala nam zrozumieć, że wymysł zwany "ego" powstaje i zanika w zależności od różnych, uwarunkowanych czynników. Ta wiedza uwalnia nas także od błędnego przekonania o "wiecznym ja". "Ja" lub "ego" jako takie nie istnieje, a jedyne co ma miejsce to trwanie konceptu ego, który powstaje z chwili na chwilę, wytwarzany przez niewiedzę. Ten rodzaj citty pełnej ignorancji2 jest oszukiwany poprzez nieustanne przejawy podtrzymywanej iluzji "wiecznego samego siebie". Jak wskazuje Buddhadasa Bhikkhu - Buddha nauczał doktryny współzależnego powstawania, aby pomogła nam przejrzeć i rozwiać wszystkie te złudzenia. Gdyby interpretować proces współzależnego powstawania, obejmującego trzy następujące po sobie życia implikowałoby to, że ​​coś jednak przechodzi z jednego życia do następnego. Byłoby to wbrew temu, czego nauczał Buddha, podważając wszystkie Jego nauki.

Interpretacja współzależnego powstawania przez Czcigodnego Buddhadasę ma mocne podstawy, osadzone bezpośrednio w oryginalnych tekstach palijskich, bez uwzględniania późniejszych komentarzy i innych dzieł omawiających temat. Dzięki temu poniższy tekst skupia się na praktycznym zastosowaniu nauki Buddhy z korzyścią dla wszystkich tych, którzy chcą uwolnić się od cierpienia jeszcze w tym życiu. Nauka współzależnego powstawania jest w rzeczywistości wszechstronną analizą powstawania i ustawania cierpienia, oraz sposobu jak tego dokonać. Gdy zrozumiemy prawo współzależnego powstawania dostrzeżemy wyraźnie w jaki sposób praktykować. Koncentrując się na Zetknięciu w konkretnej chwili, można rozwijać mądrość i zapobiegać nadejściu krzywdy, ponieważ czynniki dla wystąpienia i zaprzestania cierpienia istnieją właśnie w danej chwili. Jeśli Niewiedza omamia cittę, pojawia się krzywda, ale wraz z Właściwą Uważnością i Mądrością jest się w stanie ujarzmić sześcioraką bazę zmysłową (oczy, uszy, nos, język, ciało i umysł), a wtedy cierpienie ustaje. W ten sposób doktryna współzależnego powstawania może być praktycznie wykorzystywana, ponieważ zarówno przyczyny jak i skutki istnieją w tym życiu będąc łatwo dostępne i osiągalne. Jeżeli przyczyny cierpienia istniałyby w poprzednim życiu, jak przekonywał Buddhaghosa, to uwolnienie się od cierpienia w tym życiu byłoby niemożliwe, ponieważ niedostępna byłaby przyczyna cierpienia.

Osoby poważnie interesujące się buddyzmem powinny znać wagę i wartość tej książki. Wskazuje ona błędy i pokazuje oryginalne nauki Buddhy znajdujące się w kanonie palijskim. Mamy nadzieję, że książka ta objaśni zawiłości tego podstawowego nauczania i pomoże wszystkim zrozumieć cierpienie, a dzięki temu odnaleźć nieuwarunkowane uspokojenie.

1. Paṭiccasamuppāda - współzależne powstawanie

Moim pierwotnym zamiarem było napisać książkę, w której zawarte byłyby szczegółowe wyjaśnienie odnośnie paṭiccasamuppāda z odniesieniami do Nauk Buddhy. Niestety ze względów zdrowotnych, a także innych przyczyn, nie byłem w stanie tego zrobić. Jednak przy innej okazji, wygłosiłem mowę, która mniej lub bardziej wyrażała to co miałem na myśli. Tekst mojej mowy znajduje się w innej książce traktującej ten temat, a mianowicie "Idappaccayata" ("Prawo warunkowości" - nie przetłumaczona jeszcze z Tajskiego). Może się ona okazać całkiem przydatna dla osób zainteresowanych paṭiccasamuppādą, ponieważ w rzeczywistości dotyczy tego samego. Jedyną różnicą jest to, że Idappaccayata ma szerszy zakres. W każdym razie, osoby chcące poznać podstawy paṭiccasamuppādy powinny wykorzystać poniższe wyjaśnienia jako punkt wyjścia do dalszych badań.

Badanie prawa współzależnego powstawania lub paṭiccasamuppādy jest istotne i konieczne dla osób podążających za nauczaniem Buddhy, czego potwierdzeniem jest następujący fragment z kanonu palijskiego:

‘‘Atthi kho, āvuso, tena bhagavatā jānatā passatā arahatā sammāsambuddhena dve dhammā sammadakkhātā. Tattha sabbeheva saṅgāyitabbaṃ, na vivaditabbaṃ, yathayidaṃ brahmacariyaṃ addhaniyaṃ assa ciraṭṭhitikaṃ, tadassa bahujanahitāya bahujanasukhāya lokānukampāya atthāya hitāya sukhāya devamanussānaṃ. Katame dve:
(…)
‘‘Āyatanakusalatā ca paṭiccasamuppādakusalatā ca."


Oto te dwie nauki, dobrze objaśniane przez Błogosławionego, tego który wie, tego który widzi, Godnego, doskonale samoprzebudzonego. Tak aby wszyscy tutaj zgromadzeni, bez rozłamu, mogli długotrwale wieść święty żywot, dla dobrobytu innych, dla pomyślności innych, dla współczucia do świata, dla dobra i zadowolenia ludzi i dev. Które dwie?
(…)
Właściwe [zrozumienie] sześciu baz zmysłowych oraz właściwe [zrozumienie] współzależnego powstawania.

Saṅgītisuttaṃ (DN.33 - Mowa o zgromadzeniu)

Ten fragment pokazuje nam, że powinniśmy starać się pomagać sobie nawzajem w poprawnym zrozumieniu współzależnego powstawania zarówno dla własnego dobra, dla dobra ścieżki duchowej jak i dla dobra wszystkich istot oraz ludzi. Wzajemne zrozumienie potrzebne jest szczególnie wtedy gdy dochodzi do podziałów i kłótni wśród wyznawców Buddhy, co stać się może problemem podczas wdrażania praktyki współzależnego powstawania. Musimy wykorzystać wszelkie środki, które pomogą nam dojść do wzajemnego zrozumienia. Poniższy tekst nie ma na celu przedstawienia zróżnicowanych, prowokujących do dyskusji ustaleń. Przeciwnie, intencją tej pracy jest przyczynienie się do wyeliminowania wszelkich rywalizacji, które mogłyby zaistnieć wśród nauczycieli i zwolenników paṭiccasamuppāda, jak również wśród wszystkich tych, którzy są zainteresowani studiowaniem tej doktryny.

Doktryna współzależnego powstawania - rdzeń lub sama istota buddyzmu - jest głęboka. Z tego powodu musi ona przysparzać pewnych trudności. Te trudności zagrażają buddyzmowi, mogą sprawić, że buddyści nie będą mogli odnosić korzyści z nauk własnej religii. Czcigodny Ānanda powiedział kiedyś do Buddhy, że doktryna współzależnego powstawania jest oczywista i łatwa do zrozumienia. Buddha odpowiedział -

Mā hevaṃ, ānanda, mā hevaṃ, ānanda! Gambhīro cāyaṃ, ānanda, paṭiccasamuppādo gambhīrāvabhāso ca. Etassa, ānanda, dhammassa ananubodhā appaṭivedhā evamayaṃ pajā tantākulakajātā kulagaṇṭhikajātā muñjapabbajabhūtā apāyaṃ duggatiṃ vinipātaṃ saṃsāraṃ nātivattati.


""Nie jest tak, Ānando, nie jest tak. Doktryna współzależnego powstawania oraz implikacje z niej wynikające są głębokie, Ānando. To pokolenie nie jest w stanie zrozumieć ani pojąć tej nauki, Ānando, to pokolenie jest jak splątany kłębek nici, jak supeł węzłów, jak kępa trawy muñja, nie może wyjść poza stany niedoli (apāya), poza stan zbłądzenia (duggati), poza upadły świat (vinipāta), poza kołowrót wcieleń (saṃsāra)."

Nidāna Sutta (SN.12.60 - Mowa o przyczynowości)

Ta część Sutty mówi nam, aby nie traktować doktryny współzależnego powstawania lekkomyślnie, że należy zaprzęgnąć rozum i intelekt w jej badaniu.

Jednak pospolici ludzie, którzy nawykli do wiary w koncepcję wiecznego istnienia, trwałego pierwiastka "ja", są zwolennikami eternalizmu. Jest to pogląd mówiący o tym, że umysł i/lub ciało są wieczne (sassata-diṭṭhi). Dlatego też doktryna współzależnego powstawania wydaje im się głęboka i trudna do zrozumienia. Mają wrażenie jakoby była ona niezgłębioną i skomplikowaną filozofią podobną do kłębka splątanych nici. W związku z tym, wkładają wiele wysiłku w debaty, niczym ślepcy, którzy kłócą się pomiędzy sobą, próbując opisać różne części ciała pojedynczego słonia.

Komuś kto wyzwolił się z cierpienia zrozumienie współzależnego powstawania przychodzi naturalnie. Prawo to dla arhanta zdaje się być oczywistą i sprawdzoną wiedzą, czymś dziecinnie prostym. Może on nawet nie znać dokładnej terminologii doktryny Buddhy, jednak wszystko samodzielnie dostrzega. Znaczy to tyle, że osoba taka jest na tyle świadoma, że nie przywiązuje się, nie lgnie i nie jest od niczego zależna. Arhant nie doświadcza już więcej Pragnienia (taṇhā) i Przywiązania (upādāna) z powodu Zetknięcia (phasso). Nie musi też znać nazw poszczególnych ogniw współzależnego powstawania [dwanaście ogniw to: Niewiedza (avijjā), Zamysł (saṅkhāra), Świadomość (viññāṇa), Zespolenie Umysłu i Materii (nāmarūpa), Sześcioraka Baza Zmysłowa (saḷāyatana), Zetknięcie (phasso), Doznanie (vedanā), Pragnienie (taṇhā), Przywiązanie (upādāna), Stawanie się (bhavo), Początek Życia (jāti), Starość (jarā), Śmierć (maraṇa)]. Może on nie wiedzieć, jak nauczać doktryny współzależnego powstawania, może nie potrafić wyjaśniać niuansów, ale ponieważ arhant posiada już doskonałą Właściwą Uważność, nie doświadcza więcej cierpienia, gdyż nastąpiło u niego ustanie współzależnego powstawania.

Nawet Buddha, przepełniony mądrością, nie szczędził wysiłku w badaniach nad procesem współzależnego powstawania, tak by rozwinąć tę doktrynę, aby była przystępna dla czujących istot. Wcześniej, gdy Buddha dopiero osiągnął oświecenie, wahał się czy dzielić się tą nauką z innymi, ponieważ tylko garstka ludzi byłaby w stanie go zrozumieć. W końcu jednak, powodowany wielkim współczuciem dla czujących istot, Błogosławiony zdecydował się podjąć ciężar nauczania subtelnej i głębokiej prawdy. Ponieważ tylko nieliczni mogli zrozumieć tę doktrynę, możemy zrozumieć, jak trudne było to zadanie dla Buddhy.

Jeszcze donioślejszym będzie fakt, że w tym trudnym zadaniu nauczania, Buddha musiał używać dwóch rodzai języka. Jednym z nich był język codzienny, który był używany do nauczania prostych zasad moralnych, skierowany do ludzi, którzy błędnie wierzyli w ideę wiecznego istnienia (eternalizmu). Ludzie tacy wciąż trwali w iluzji posiadania siebie samych. Ich zaborczość w stosunku do wszystkiego co posiadali polegała na głęboko zakorzenionym przywiązaniu umysłowym. Z drugiej strony, język Dhammy wykorzystywany był do nauki ludzi, którzy mieli jedynie tzw. niewielką ilość kurzu w oczach czyli tacy którzy potrafili pojąć prawdę absolutną [paramattha-sacca]. Ten rodzaj nauki stworzony był po to, by wyzwalać ludzi z więzów eternalizmu czyli wiary w koncepcję trwałego istnienia. Na tym polegają dwa poziomy przekazu.

Doktryna współzależnego powstawania jest prawdą absolutną, dlatego chcąc ją objaśnić należy stosować język Dhammy, w przeciwieństwie do nauczania o moralności (odnoszącego się do dobrobytu doczesnego, wspierającego koncepcję ego). Język potoczny nie jest w stanie objaśnić doktryny współzależnego powstawania. Natomiast gdy używany będzie język Dhammy, ludzie nie potrafiący zrozumieć przekazu, zaczną wyjaśniać go sobie przy pomocy języka potocznego. Problemem zatem będzie nie tylko kwestia zrozumienia, ale także nieporozumienia odnośnie prawa współzależnego powstawania. Jest to podstawowa trudność w nauczaniu doktryny. Dlatego też Buddha, zaraz po osiągnięciu oświecenia, początkowo nie był pewny czy rozpoczynać nauczanie. Czasami zrozumienie nie jest możliwe nawet, gdy ktoś zostanie odpowiednio poinstruowany, tak jak było to w przypadku Bhikkhu Sati, syna rybaka. Będzie o nim mowa w dalszej części książki. Przez wieki wykładano doktrynę i wielu ludzi o niej dyskutowało, aż do chwili obecnej, ale nadal wielu nie jest w stanie jej pojąć. Nawet w dzisiejszych czasach możemy być poinstruowani, ale nie będziemy w stanie użyć nauczania w praktyce, albo zaczniemy robić to błędnie i będziemy coraz dalej iść niewłaściwą drogą. Dlatego też współzależne powstawanie jest trudną nauką do przekazania.

Nauczania o moralności implikują istnienie osoby, czujących istot, "ja" oraz Tathāgaty [Buddhy]. Chociażby tłumaczenie ludziom by dokonywali dobrych uczynków, dzięki którym zdobędą zasługi, pociąga za sobą koncept dobrobytu i błogosławieństwa po ich śmierci. Gdy chodzi o prawdę absolutną, Błogosławiony przedstawiał ją tak, jakby nie było czegoś takiego jak czujące istoty, odrębna osobowość ani nawet Tathāgata. Jest jedynie ciąg kolejnych chwil, które pojawiają się pod pewnymi zależnymi od siebie nawzajem uwarunkowaniami. Te zjawiska są procesami współzależnie powstałymi (paṭiccasamuppānna dhamma). Gdy te poszczególne zdarzenia łączą się ze sobą, tworząc pojedynczy łańcuch, wtedy mowa jest o współzależnym powstawaniu. Nie można zatem znaleźć żadnego "ja" w jakimkolwiek z procesów, nawet w obecnej chwili. Nie rodzi się zatem żadna istota, żadna nie umiera, nikt nie otrzymuje karmicznych następstw, ponieważ wszystko to potwierdzałoby jedynie ideę nieustającego istnienia. Nie ma tu jednak mowy o nihilizmie (uccheda-diṭṭhi), gdyż w danym momencie nie ma nikogo, kto by umierał. Każda chwila to tylko ciąg współzależnego powstawania. Wszystko to jest w zgodzie ze Szlachetną Ośmioraką Ścieżką, zwaną Drogą Środka, która ma także zastosowanie w nauce moralnej.

Jeśli istnieje związek przyczynowo-skutkowy odnośnie czynienia dobra, to większość zwykłych ludzi przestrzega moralności jedynie z przyzwyczajenia. Starają się znaleźć spokój ducha przez generowanie zasług. Kiedy związek przyczynowo-skutkowy zmienia się, zaczynają cierpieć, gdyż powodowało nimi lgnięcie, a teraz doświadczają nietrwałości. Rozumieją wtedy, że moralność nie jest ich ostatecznym schronieniem i muszą szukać prawdy absolutnej, takiej jak doktryna współzależnego powstania, aby uwolnić się od krzywdy. Kiedy osoba przekroczy pojęcia takie jak ego, posiadanie własnego "ja", zasługa i potępienie, przyjemność i ból, dobro i zło, wtedy nie będzie już doświadczała cierpienia. Propagowanie, że "ja" jest stale obecne w procesie paṭiccasamuppādy nie tylko narusza prawa współzależnego powstawania, ale również przeczy głównej zasadzie głoszenia Dhammy przez Buddhę - mianowicie pomocy ludziom w całkowitym porzuceniu wszelkich pojęć dotyczących ego. Dlatego też doktryna współzależnego powstawania nie dotyczy moralności, bo moralność, w każdej sytuacji, oparta jest na teorii eternalizmu, która opiera się na koncepcji nieustającej egzystencji.

Współcześnie istnieją dwa rodzaje nauczania doktryny współzależnego powstawania. Jedno z nich zniekształca Dhammę Buddhy, i istnieje już od ponad tysiąca lat. Drugie jest zgodne z Buddha-dhammą i może być praktykowane tu i teraz. Rezultaty także pojawiają się tu i teraz. Ten drugi rodzaj nauczania radzi byśmy byli świadomi momentu Zetknięcia z sześcioma zmysłami, aby zapobiec Doznaniom zmieniać się w Pragnienia. Jak łatwo zauważyć ten rodzaj instrukcji wykładany jest w wielu miejscach, przez różnych nauczycieli i nie koniecznie mówi się o takiej praktyce per "Paṭiccasamuppāda". Prawda jest taka, że jeśli zwykli ludzie podążają za tymi wskazówkami, mogą mieć znaczące osiągnięcia, nawet bez odwoływania się do prawa współzależnego powstawania. Poważnie praktykujący powinni zdawać sobie sprawę z zawiłości jakie mogą wyniknąć z mieszania tych dwóch rodzajów nauczania, jednocześnie będąc przeświadczonymi, że ​​ich ścieżka jest w zgodzie z Dhammą Buddhy. Przekaz współzależnego powstawania, nauczany przez Buddhę, nie postuluje nihilizmu - choć argument taki często wysuwany jest przez niektórych - nie zachęca ludzi do powstrzymania się od dobroczynności, bycia nieodpowiedzialnym, sarkastycznym i lekkomyślnym. Paṭiccasamuppāda nie jest tym bardziej eternalizmem, który sprawia, że ludzie obsesyjnie lgną do swojego "ja", zaślepieni koncepcją wiecznie istniejącej duszy lub jakichkolwiek form egotyzmu i zaborczości ego.

Współzależne powstawanie nie jest jakąś przesadnie rozbudowaną teorią filozoficzną jak się powszechnie sądzi. Wręcz przeciwnie, wiąże się raczej z bezpośrednią praktyką, która mówi o obecności Właściwej Uważności w celu podporządkowania Doznań w momencie Zetknięcia ze zmysłami., zapobiegając w ten sposób powstawaniu Pragnienia, Przywiązania i Stawania się/Początku Życia. We właściwej praktyce, nie jest konieczne używanie terminu "współzależne powstawanie", który jest niczym innym jak technicznym nazewnictwem.

Nie wolno interpretować współzależnego powstawania jako teorii związanej z animizmem, gdzie duch pojedynczej osobowości potrafi przetrwać, gdzie reinkarnowana jest jakaś duchowa świadomość która cały czas pozostaje w ciele. W obecnych czasach rozwoju nauki wyedukowani ludzie Zachodu z pewnością trywializowaliby takie przekonania, ironicznie nazywając je "duchem w maszynie". Nie należy mieszać codziennego języka (mowy przepełnionej koncepcjami nieustającego istnienia), którego używa się w nauczaniu moralności, z przekazem współzależnego powstawania, bo tylko język Dhammy (mowy Właściwego Poglądu) jest w stanie być wykorzystywany do nauczania doktryny. Praktykowanie zgodnie z prawem współzależnego powstawania jest prawdziwą Drogą Środka. Jak podają sutty, ten kto zna współzależne powstawanie, osiąga najwyższy lub ponad światowy Właściwy Pogląd. Kto posiada taki Pogląd nie popada ani w nihilizm ani w wiarę w nieskończone istnienie. Doktryna współzależnego powstawania kroczy Drogą Środka, która nie jest ani afirmacją ego (eternalizmem), ani negacją ego (nihilizmem). Prawo to hołduje zasadzie: "to istnieje ponieważ tamto istnieje, to ustaje ponieważ tamto ustaje”. Dzięki tej zasadzie buddyzm nie jest w żaden sposób związany z nihilizmem ani eternalizmem. Musimy być zatem ostrożni, by nie pozwolić doktrynie współzależnego powstawania ewoluować w kierunku czegoś, co nie jest zgodne z Dhammą Buddhy na przykład przeobrażając się w coś co przypomina hinduizm albo braminizm. Prawdą jest natomiast to, że nie da się przekonać do współzależnego powstawania kogoś kto wierzy w wieczne istnienie, ponieważ pierwsze przeczy drugiemu. Dlatego więc nauczanie paṭiccasamuppādy wykorzystujące koncepcje ciągłego istnienia jest jedynie podważaniem samego prawa współzależnego powstawania.

W oryginalnych tekstach palijskich można wskazać dwa rodzaje nauczania Buddhy. Z jednej strony będą to nauki moralne, dla ludzi którzy uznają koncepcję ciągłego istnienia, z drugiej strony prezentowana jest prawda absolutna, która znosi pojęcie nieustającego trwania, nie popadając jednak w nihilizm. W późniejszych czasach, gdy dzieła komentatorów były bardzo cenione, dość częstym uchybieniem w wyjaśnianiu prawd absolutnych i doktryny współzależnego powstawania było używanie pojęć przeznaczonych do opisu niezmiennego istnienia. Kiedy tylko nadarzała się okazja, komentatorzy interpretowali prawo paṭiccasamuppādy z perspektywy istnienia wiecznego "ja". Osoba umierała i rodziła się ponownie. Komentatorzy interpretowali nauki także z czysto materialistycznego punktu widzenia. Dla przykładu piekło sytuowano pod ziemią, jako miejsce, gdzie niektórzy idą po śmierci. Nie było to wyjaśniane zgodnie z prawem współzależnego powstawania, gdzie przerażające piekła mogą zaistnieć z chwili na chwilę. Nawet jeśli piekło byłoby rzekomo doświadczane w tu i teraz, zgodnie z prawem współzależnego powstawania, ludzie nadal wierzyli, że jest gdzieś pod ziemią lub gdzie podążają zmarli.

Oryginalne sutty kanonu palijskiego powinny być wykorzystywane jako podstawa w nauce współzależnego powstawania. Nie należy ślepo podążać za komentatorami ani całkowicie zawierzać ich wyjaśnieniom i dziełom, jak na przykład Visuddhimagga [Ścieżka oczyszczenia]. Uważam, że autor Vissuddhimaggi oraz ten kto dokonał ujednolicenia wszystkich komentarzy kanonu palijskiego to ta sama osoba. W rezultacie, poglądy ludzi zostały zmonopolizowane, a oni ślepo zawierzyli komentarzom i dominującemu kanonowi. Musimy chronić naszą niezależność myślenia, jak sugerował Buddha na przykład w Kalama Sutcie3. Powinniśmy także stosować zasadę czterech kryteriów (mahāpadesā) zawartych w Mahāparinibbāna Sutcie. Cztery kryteria mówią, że cokolwiek co byłoby niezgodne z Dhamma-Vinayą (całością nauczania Buddhy, Nauki i Dyscypliny) powinno być uznane jako niewłaściwie usłyszane, niewłaściwie zapamiętane, niewłaściwie wyjaśniane, niewłaściwie nauczane. W ten sposób ustrzeżemy się przed dziełami (książkami, komentarzami oraz utartymi kanonami), które popadają w rewelacje eternalizmu.

Jeśli użyjemy instrukcji z Kalama Sutty, a także czterech kryteriów, możemy zastosować się do rad Buddhy, aby wybrać to co właściwe ze stosu śmieci. Nie znaczy to, że wszystkie komentarze i dominujący kanon są bezużyteczne, jednak zasady jakie sugerował Buddha muszą być ściśle przestrzegane, tak by znaleźć odpowiednie wyjaśnienia. Współczesny badacz kanonu, Somdet Phra Maha Samanachao Krom Phraya Vachira Nyanna Varorot, sugerował, że powinniśmy szczegółowo badać nawet zapamiętane w palijskim traktaty. Przychylam się do jego opinii. Doktryna współzależnego powstawania jest przeznaczona przede wszystkim do zniesienia koncepcji wiecznego istnienia i nihilizmu. Dlatego też, jeśli kanoniczne nauczanie uznaje transmigrację człowieka poprzez trzy wcielenia, to jest to niedopuszczalne zgodnie z czterema kryteriami.

2. Zasada współzależnego powstawania

Poniżej znajdują się wypunktowane uwagi na temat zasad współzależnego powstawania:

  • I. Gdy nieobecne są myśl i mądrość skierowane na wyzwolenie, natychmiast rozwija się Stawanie się (bhava) oraz Początek Życia (jāti), sześcioraka baza zmysłowa wchodzi w kontakt z sześcioma obiektami (widzianym przedmiotem, dźwiękiem, zapachem, smakiem, dotykiem i ideą). Innymi słowy proces współzależnego powstawania rozpoczyna się w natychmiastowym Zetknięciu ustanowionym w wyniku Niewiedzy.
  • II. W języku współzależnego powstawania, nie istnieje „osoba”, „ego”, „my” lub „oni”, którzy doświadczają cierpienia, ustania cierpienia lub odradzania.
  • III. W języku współzależnego powstawania nie ma tego, co nazywamy “radością”, jest jedynie cierpienie i ustanie cierpienia. We współzależnym powstawaniu nie mówi się o „radości”, ponieważ koncepcja ciągłego istnienia jest oparta na „radości” („radość” nieodmiennie prowadzi to koncepcji ciągłego istnienia, podczas gdy „cierpienie” nieodmiennie prowadzi do nihilizmu). Jedynie w codziennym języku brak cierpienia jest wyrażany jako „radość”. Na przykład sformułowanie: „Nibbāna jest najwyższym uszczęśliwieniem” [Dhp.204] jest stosowane jedynie na użytek nauczania moralności.
  • IV W terminologii współzależnego powstawania nie istnieje coś takiego jak odradzająca się świadomość łącząca (paṭisandhi-viññāṇa; która łączy to życie z kolejnym). Dlatego też Świadomość (viññāṇa) we współzależnym powstawaniu jest wyjaśniana jako sześć świadomości (powstających w wyniku kontaktu pomiędzy sześcioma bazami a sześcioma obiektami). Buddha nigdy nie wyjaśniał świadomości jako odradzającej się świadomości ponieważ jego celem było ukazanie nam jasno sześciu świadomości należących do zwyczajnych sześciu zmysłów. Dopiero później, w komentarzach post-kanonicznych zaczęto opisywać odradzającą się świadomość łączącą. Te pisma niepostrzeżenie wprowadziły do buddyzmu koncepcję nieustającego istnienia. Idee te wpełzły do buddyzmu niczym siejące zniszczenie insekty. Prawda jest taka, że posiadamy świadomość dzięki zwykłym organom zmysłowym lub Świadomości wynikającej z Niewiedzy w procesie współzależnego powstawania. Dlatego nie potrzebujemy jakiejkolwiek odradzającej się świadomości łączącej.
  • V. W prawie współzależnego powstawania (paṭiccasamuppāda) istnieją jedynie zjawiska współzależnie powstałe (paṭiccasamuppānna-dhamma). Oznacza to, że wszystkie zjawiska wyłaniają się jedynie, gdy istnieją wzajemnie zależne warunki. Co więcej początek i koniec każdego zjawiska następuje w jednej chwili po czym kolejne zjawiska nieprzerwanie powstają dzięki wzajemnie zależnym warunkom. Zjawisko, które powstaje dzięki wzajemnie zależnym warunkom jest nazywane współzależnie powstałym. Istnieją tu dwie ważne zasady: (1) nie należy utrzymywać idei ego tak, aby nie przyjmować koncepcji nieprzerwanego, ciągłego istnienia, oraz (2) nie należy utrzymywać idei, że nic nie istnieje tak, aby nie mieć nihilistycznego podejścia. Należy raczej pozostawać na Środkowej Ścieżce, gdzie zjawiska powstają z powodu wcześniejszych uwarunkowań.
  • VI. Z punktu widzenia kammy, współzależne powstawanie jest ustaniem negatywnej kammy, pozytywnej kammy oraz ani-negatywnej-ani-pozytywnej kammy. Przynosząca zasługi kamma [puñña-kamma], nie przynosząca zasługi kamma [apuñña-kamma] i statyczna kamma [ānejja-kamma] wszystkie uważane są za cierpienie. Należy przekroczyć te trzy rodzaje kammy by całkowicie uwolnić się od krzywdy. W ten sposób kamma nie stanie się podstawą przywiązania do "ja" lub koncepcji nieprzerwanie trwającej egzystencji.
  • VII. Cechy Dhammy mówiące, że „jest dostępna tu i teraz, jej zrozumienie przynosi natychmiastowe rezultaty” (sanditthiko akaliko) [cechy głównie tyczące się tego świata i obecnego życia] są zgodne z buddyjskimi zasadami. Interpretacja współzależnego powstawania, która obejmuje trzy żywoty nie jest zgodna z zasadą bezpośredniego i natychmiastowego skutku. Jedenaście ogniw współzależnego powstawania musi zgadzać się z zasadą bezpośredniego i natychmiastowego skutku, aby mogło być uznane za nauczanie Buddhy.
  • VIII. Istnieje wiele ustępów w kanonie palijskim gdzie doktryna współzależnego powstawania objaśniana jest na różne sposoby. Na przykład:
    • (1) od Niewiedzy po Starość i Śmierć w normalnym porządku (anuloma),
    • (2) od Starości i Śmierci po Niewiedzę w odwrotnym porządku (patiloma).
    • (3) zarówno normalny i odwrócony porządek
    • (4) od kontaktu w sześciorakiej bazie zmysłowej z otaczającymi obiektami do wyłonienia się Świadomości, Zetknięcia i Doznania, jednak bez wspominania o Niewiedzy,
    • (5) od Doznania po cierpienie przejawiające się Starością i Śmiercią oraz
    • (6) najbardziej osobliwy z nich wszystkich - jednoczesne narodziny i ustawanie w jednym procesie współzależnego powstawania w taki sposób, że Niewiedza powoduje Zamysł,oraz Świadomość, Zespolenie Materii i Umysłu i tak dalej aż po Pragnienie, a potem ustanie Pragnienia, ustanie Przywiązania, aż do ustania cierpienia. Ta osobliwa interpretacja twierdzi wręcz, że nawet, gdy proces współzależnego powstawania rozwinął się do etapu Pragnienia, wciąż może być przywołana Właściwa Uważność, aby zatrzymać Pragnienie i odwrócić proces aż do stanu wyeliminowania cierpienia. Tym niemniej, jeżeli przyjrzymy się różnym rodzajom współzależnego powstawania jakie występują w suttach, jasno dostrzeżemy, że proces paticca-samuppady nie musi obejmować trzech żywotów.
  • IX. Zależne powstawanie jest procesem, który trwa jedynie chwilę (khanika-vassa). Jest on nietrwały. Dlatego zarówno Początek Życia jak i Śmierć w procesie współzależnego powstawania muszą być wyjaśnione jako normalne zjawiska w codziennym życiu zwyczajnych ludzi. Nieustannie dochodzi do tego, że Właściwa Uważność zatraca się w trakcie kontaktu sześciorakiej bazy zmysłowej z obiektami otoczenia. Następnie, gdy doświadczana jest krzywda w wyniku chciwości, niechęci lub niewiedzy, wtedy następuje początek życia dla "ja". Dlatego mówimy, że jest to jednorazowy Początek Życia. Narodziny w potocznym rozumieniu, które mają miejsce w łonie matki to nie to samo co Początek Życia, którego używamy w terminologii doktryny współzależnego powstawania. Znaczenie słowa "narodziny", znane z codziennej mowy utrudnia zrozumienie doktryny. Zamiast tego powinniśmy rozumieć "następne życie" które jest w naszym zasięgu, z którym możemy sobie poradzić i zmienić z chili na chwilę. Takie wyjaśnienie jest z pewnością lepsze niż „przyszłe narodziny” w potocznym rozumieniu, o którym nie mamy żadnego pojęcia i którego nie możemy nijak doświadczyć.
  • X. Dyskusja filozoficzna nad teorią współzależnego powstawania nie przyniesie nam żadnych korzyści, dlatego nie jest ona konieczna. Prawdziwe współzależne powstawanie jest rodzajem praktyki, która potrafi zatrzymać manifestowanie się cierpienia poprzez utrzymanie świadomości sześciorakiej bazy zmysłowej, gdy wejdą one w kontakt z otoczeniem. Zastosowanie tej zasady dla ochrony sześciorakiej bazy i zatrzymanie skaz (āsava)4 jest prawdziwym zakończeniem procesów współzależnie powstałych. Wszelkie metody praktyki kończące sie w ten sposób są właściwe, nawet jeżeli nie odnoszą się bezpośrednio do doktryny współzależnego powstawania. Taki rodzaj paṭiccasamuppāda nazywamy Właściwą Ścieżką (sammāpaṭipadā).

Powyższe uwagi mogą być stosowane jako kryteria dla sprawdzenia własnego zrozumienia prawdziwej doktryny współzależnego powstawania. Autentyczność doktryny współzależnego powstawania opiera się na praktyce, która prowadzi bezpośrednio do ustania cierpienia. To właśnie krzywda generuje proces współzależnego powstawania (poczynając od Niewiedzy aż po Starzenie się i Śmierć). Może się wydać jakoby proces wiązał się z dwoma cyklami odrodzenia. Świadomość wyłania się z Niewiedzy, gdy sześcioraka baza zmysłowa wchodzi w kontakt z obiektami. Pierwszy cykl odrodzenia odnosi się do wyłonienia się Zespolenia Umysłu i Materii z powodu Świadomości. Zanim to się jednak stanie, Świadomość nie wydaje się istnieć, ponieważ taki jest stan rzeczy w danej chwili. Jedynie ludzie, którzy przyjmują koncepcję nieprzerwanie trwającego istnienia nazywają to transmigracją świadomości łączącej [która wiąże jedno życie z kolejnym]. Doznanie, które rodzi się z Zetknięcia wytwarza krzywdę, która ma swoją przyczynę w Pragnieniu i Przywiązaniu. Po tym następuje Stawanie się i Początek Życia. To są narodziny ego i zaborczości ego, czyli drugi cykl istnienia. W tym punkcie może być doświadczone cierpienie wywołane narodzinami, starością, śmiercią, strapieniem, żalem, goryczą, zmartwieniem i irytacją. Nazywane są one Pięcioma Składowymi Przywiązania (pañca-upādāna-khandha) lub po prostu cierpieniem. Dlatego każdy proces współzależnego powstawania może jawić się jako dwa cykle odrodzenia. Nie trzeba jednak umierać i kłaść się do trumny by doświadczyć Śmierci i nowego Początku Życia ponieważ w doktrynie współzależnego powstawania te dwa zjawiska nie oznaczają fizycznej śmierci i narodzin nowego fizycznego ciała. Narodziny i śmierć  wzięte z potocznego języka nie mają nic wspólnego z doktryną Buddhy odnoszącej się do współzależnego powstawania.

Buddha nauczając doktryny współzależnego powstawania miał tylko jeden cel; całkowite obalenie twierdzenia dotyczącego posiadania "siebie", eliminacji przywiązania do "ja". Konstatowanie braku ego poprzez analizowanie Pięciu Składowych, stwierdzając jedynie, że ta składowa czy tamta nie jest "mną" jest niewystarczające. Potrzebne jest wyraźne dostrzeżenie procesu współzależnego powstawania. Zgodnie z prawem przyczynowo-skutkowym („to istnieje ponieważ tamto istnieje, to ustaje ponieważ tamto ustaje”) każda khandha (składowa) pojawia się jedynie wtedy, gdy nastąpi cały ciąg jedenastu ogniw współzależnego powstawania. Pozwala to nam lepiej dostrzec brak istoty (anattā) - brak "ja" w zanieczyszczeniach umysłowych (kilesa - lobha, dosa, moha), brak "mnie" w kammie i w owocach kammicznych (vipaka) oraz zdanie sobie sprawy z braku trwałego pierwiastka w całym procesie przyczynowo-skutkowym. Samo stwierdzenie braku ego w Pięciu Składowych bez jasnego dostrzeżenia współzależnego powstawania może doprowadzić jedynie do dość dziwacznych konkluzji, jak na przykład w jednej z sutt palijskich, w której pewien bhikkhu zapytał Buddhę:

iti kira bho rūpaṃ anattā, vedanā anattā, saññā anattā, saṅkhārā anattā, viññāṇaṃ anattā. Anattakatāni kammāni kathamattānaṃ phusissantīti.

Wygląda więc na to, że formy materialne (rūpa) nie mają istoty, doznania (vedanā) nie maja istoty, kojarzenia (sañña) nie maja istoty, złożoności umysłowe (zamysły - saṅkhārā) nie mają istoty, świadomość (viññāṇa) nie ma istoty. Która istota zatem zbierze owoce kammy zrobione przez brak istoty?

Puṇṇamā Sutta (SN.22.082 - Mowa w dzień pełni księżyca)

Pytanie to pokazuje tylko częściowe zrozumienie nauki o braku "ja" w Pięciu Składowych. Jeśli natomiast chodzi o działania i owoce kammy, pojawić się może teza jakoby jakaś istota nadal doświadczała cierpienia i przyjemności spowodowanych prawem kammy. Tworzy to dość zabawne sytuacje jak zacytowana powyżej. Gdyby proces współzależnego powstawania był poprawnie zrozumiany nie byłoby takich pytań.

Gdy właściwie dostrzeże się zjawiska, które trwają z chwili na chwilę, zgodnie z prawem współzależnego powstawania, nie będzie można doszukać się żadnego manifestującego się "jestestwa". Jednak to życie i następne, nieszczęśliwe światy (światy piekielne, głodnych duchów, zwierząt i światy asurów), ludzie, niebiańscy bogowie, Brahma, Buddha oraz Sangha, mogą przejawiać się w procesie współzależnego powstawania dzięki mocy twórczej złożoności wolicjonalnych (abhiaṅkhārā trzech rodzai: przynoszące zasługi, nie przynoszące zasług oraz kammy statycznej). Jeżeli działanie woli wytworzyło już Doznanie i Początek Życia, citta jest pod wpływem silnego utrapienia i napięcia, zatem powstało już piekło.

Jest to piekło "ogromnego wrzenia" (mahapariḷāha) wspomnianego przez Buddhę w Mahāpariḷāha Sutcie (SN.56.043 - Mowa o ogromnym wrzeniu). Jest ono także nazywane w Khaṇa Sutcie (SN.35.135 - Mowa o sposobności): „piekłem sześciorakiej bazy zetknięcia" (chaphassāyatanikā niraya). To jest prawdziwe piekło, znacznie gorsze od tego pod ziemią, w które wierzą ludzie utrzymujący koncepcję nieprzerwanie trwającej egzystencji. To samo odnosi się do „nieba sześciorakiej bazy zetknięcia" (chaphassāyatanikā deva). To jest prawdziwe niebo, bardziej realistyczne niż to w górze, w które wierzą ludzie przekonani o istnieniu wiecznej duszy. Gdy doświadczmy krzywdy i strachu, jesteśmy w świecie Asurów. Gdy jesteśmy głodni i wycieńczeni, jesteśmy w świecie głodnych duchów. Gdy jesteśmy lekkomyślni, jesteśmy w świecie zwierząt. Gdy doświadczamy umiarkowanego cierpienia i przyjemności, jesteśmy w świecie ludzi. Gdy cieszymy się z powodu różnych uciech zmysłowych, jesteśmy w świecie bogów. Gdy przepełnieni jesteśmy ogromem przyjemności albo doświadczamy ani-cierpienia-ani-przyjemności podczas medytacji wchłonięcia (rūpa-jhāna), lub też będąc w niematerialnych stanach (arūpa-jhāna), jesteśmy w światach Brahmy. Wszystko to jest bardziej realne niż światy po śmierci, w które wierzą ludzie, przekonani o nieustającym bytowaniu. Niezrozumienie jest wywołane poprzez skrzywioną interpretację doktryny buddyzmu odnośnie „spontanicznego pojawiania się” (opapātika)5.

Prawda odnośnie Buddhy, Dhammy i Sanghi moze być dostrzeżona zaraz po tym jak zrealizuje się wstrzymanie współzależnego powstawania. Wgląd ten nie tylko przejawia się tu i teraz, a jej zrozumienie przynosi natychmiastowe rezultaty (sandiṭṭhiko, akāliko) ale też może być zrealizowana i doświadczona przez każdego mądrego człowieka (paccattaṃ veditabbo viññūhi). Ta prawda jest bardziej rzeczywista niż bezmyślna recytacja Trzech Klejnotów przez ludzi, którzy nadal utrzymują koncepcję nieprzerwanie trwającej egzystencji. „Obecne życie” jest tylko jednym kołowrotem współzależnego powstawania, procesem w konkretnej chwili, podczas gdy „kolejne życie” jest następnym procesem powstającym chwilę później. Taki sposób rozumienia prawa współzależnego powstawania jest oparty na czymś znacznie bardziej rzeczywistym - na doświadczeniu.

Jednak dla ludzi, którzy utrzymują koncepcję wiecznej egzystencji „narodziny” pochodzą z łona matki a „śmierć” to położenie się do trumny. Jest to język potoczny lub mowa dzieci wciąż ssących kciuka, a nie to, czego nauczał Buddha. Należy zrozumieć naturę współzależnie powstających zjawisk zgodnie z doktryną paṭiccasamuppādy, a nie tak jak interpretowali ją komentatorzy, którzy byli zwolennikami wiary w nieprzerwaną, ciągłą egzystencję. Współzależne powstawanie opisywane przez buddyjskich egzegetów w późniejszych okresach było jedynie ich własną twórczością, która pozostała niekwestionowana do dnia dzisiejszego.

Język współzależnego powstawania lub też język doskonałej Dhammy może nam pomóc w dostrzeżeniu prawdy w zjawiskach. Jest on inny od zwykłego języka, który został zatruty koncepcjami ciągłej egzystencji. Dla przykładu przyjrzyjmy się Właściwemu Poglądowi (sammādiṭṭhi). Rozumienie go w kontekście relatywnej prawdy dla zwykłych ludzi imputuje istnienie innych światów, rodziców, niebios, piekieł, kammy, twórcy i odbiorcy kammy, obecnego życia i kolejnego. Wszystko to jest wyjaśniane zgodnie ze zwyczajami pospolitych ludzi.

Pośredni poziom Właściwego Poglądu, manifestujący się poprzez Szlachetną Ośmioraka Ścieżkę, odkryć możemy, że wyjaśnienia różnią się od tych na pospolitym poziomie. Na średnim poziomie jest jedynie cierpienie i ustanie cierpienia. Nie ma tam wzmianki o cierpiącej "istocie" ani o „osobie”, która kładzie kres cierpieniu. Nadal jednak zwie się to Właściwym Poglądem. Na najwyższym poziomie Właściwego Poglądu lub nieskrzywionym ponad-światowym poziomie, dostrzegane jest jedynie współzależne powstawanie. Nie ma przychylania się do tezy istnienia istoty (atthita) ani nieistnienia istoty (natthita), ponieważ jest to Środkowa Droga, widziana poprzez pryzmat procesu współzależnego powstawania. Proces ten działa zgodnie z zasadą „to istnieje ponieważ tamto istnieje, to ustaje ponieważ tamto ustaje” i postrzegany jest jako pozbawiony "ja", osoby, nieba i piekła. Postrzeganie na tym poziomie jest nazywane prawdziwą Środkową Ścieżką, ponieważ nie przychyla się ani do nihilizmu ani do koncepcji eternalizmu.

Należy zwrócić uwagę, że gdy mowa jest o Właściwym Poglądzie, dostosowanym do relatywnej rzeczywistości, mówi się, że ego istnieje, natomiast Właściwy Pogląd, opisywany przez współzależne powstawanie, będący językiem absolutnej prawdy, jest bez "ja". Jednak te dwa podejścia nazywane są w buddyzmie Właściwym Poglądem. Język prawdy relatywnej stosowany był do nauczania moralności prostych ludzi, natomiast nauka absolutnej prawdy przeznaczona była dla tych, którzy mieli niewiele kurzu w oczach, czyli dla potencjalnych szlachetnych uczniów Błogosławionego. Buddha zawsze stosował dwa rodzaje mowy, aby wyjaśniać swoją doktrynę. Nauka współzależnego powstawania dotyczy absolutnej prawdy, nie etyki, czy moralności. Żadne istnienie nie przechodzi z jednego życia do kolejnego. Tym bardziej nie jest konieczne, aby proces współzależnego powstawania obejmował trzy życia.

Należy zdać sobie sprawę, dlaczego współzależne powstawanie było interpretowane w kontekście trzech żyć. Pierwsze materialne ślady metody wyjaśniania procesów współzależnie powstałych jako obejmujących trzy życia ma częściowo swoje początki w dziele zwanym Visuddhimagga autorstwa Buddhaghosy [Ścieżka oczyszczenia]. Nie można prześledzić wcześniejszych wątków, tak dobitnie naświetlających taką interpretację, ponieważ nie pozostały żadne dowody materialne pism starszych niż Visuddhimagga. Dlatego też komentuję tylko to dzieło i jego autora. Po prawdzie krytyka Buddhaghosy nie jest moim nadrzędnym celem. Uważam tylko, że należy stosować odpowiednie metody przyswajania Dhammy Buddhy, praktykowania buddyzmu oraz właściwego traktowania doktryny Buddhy dotyczącej współzależnego powstawania. Po prostu nie zgadzam się z wyjaśnieniami, które nie są zgodne z naukami Buddhy. Tak więc moje uwagi nie mają na celu krytyki czegokolwiek ani kogokolwiek. Wykorzystuję jedynie odpowiednie nauki jakie istnieją w suttach palijskich, aby pomóc każdemu samodzielnie zrozumieć tę doktrynę, odnaleźć prawdę dzięki nowemu podejściu do badań nad Dhammą. Nie mam zamiaru przekonać nikogo do zawierzenia mi, czy komukolwiek innemu. Jeżeli ślepo uwierzymy w to, co mówią inni, będzie to sprzeczne z zasadami zawartymi w Kalama Sutcie. Musimy wykorzystać “oko dhammy” jako narzędzie do oceny tego typu kontrowersji.

Gdyby przyjrzeć się obiektywnie dziełu Visuddhimagga, można by stwierdzić, że Buddhaghosa dodał jedynie analogie, notatki i komentarze do istniejącej w tamtych czasach Vimuttimaggi, w ten sposób komponując swoje opus magnum. To stwierdzenie pogorszyłoby tylko sytuację, wywołując niepotrzebne kontrowersje. Na ten moment jedyne co chciałbym zrobić, to wzbudzić zainteresowanie u osób, które darzą szacunkiem Błogosławionego, by jeszcze raz przestudiowały jego naukę odnośnie współzależnego powstawania. Jest to kwestia poświęcenia się oraz wysiłku, by dokonać odkrycia nauczania, dla którego Buddha poświecił całe swoje życie, chcąc wyzwolenia dla wszystkich czujących istot. Choć jest to bardzo trudne, wciąż musimy dołożyć wszelkich starań, aby doktryna Buddhy mogła przynosić pożytek czującym istotom, zamiast jak teraz być jedynie pożywką dla bezużytecznych kłótni.

Ponieważ dzieło Buddhaghosy nie potwierdza założeń zawartych w suttach kanonu palijskiego, takich jak Kalama Sutta, niczym drobny insekt zwany Buddhadasa staram się przewrócić filar Buddhaghosy, jedynie dzięki swojej uważności i pieczołowitości. Choć ludzie będą uważać moje wysiłki za skandaliczne, jako buddysta jestem zadowolony z tego, co robię, ponieważ staram się wprowadzić właściwe ujęcie nauk doktryny współzależnego powstawania - rdzenia buddyzmu.


Artykuły o podobnej tematyce:

Sprawdź też TERMINOLOGIĘ


Poleć nas i podziel się tym artykułem z innymi: BlinkListblogmarksdel.icio.usdiggFarkfeedmelinksFurlLinkaGoGoNewsVineNetvouzRedditYahooMyWebFacebook

gnu.svg.png

Chcąc wykorzystać część lub całość tego dzieła, należy używać licencji GFDL:

Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję lub/i modyfikację tego tekstu na warunkach licencji GNU Free Documentation License w wersji 1.2 lub nowszej, opublikowanej przez Free Software Foundation.


cc.png

Można także użyć następującej licencji Creative Commons:
Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 3.0


sasana_banerros.jpg


Wersja angielska tekstu

Źródło: http://www.suanmokkh.org / http://www.vipassati.ch

Redakcja portalu tłumaczeń buddyjskich: http://SASANA.PL/

Tłumaczenie: Tomasz75, Har-Dao