PIENIĄDZE

(MONEY)
Pieniądze (mūla) to żetony wytworzone z metalu, papieru lub plastiku, przedstawiające wartość, które mogą być wymieniane na dobra i usługi. Ekonomia handlu wymiennego działała już w czasach Buddhy, a pieniądze właśnie zaczęły wchodzić w użycie. Najbardziej popularnymi monetami były kahāpaṇa, nikkha, aḍḍhapāda oraz māsaka (A.I,250; M.II163; S.I,82). Nazwy te odnoszą się do wagi monety, których wartość zależała od tego, czy były one zrobione ze słota, srebra, miedzi, czy stopu. Māsaka robione były tylko z miedzi i potrzeba było piętnastu, aby miały jakąkolwiek znaczącą wartość. Żetony zrobione z muszli, nasion, drewna lub laki, także były używane jako środek do wymiany (Vin.IV,238). Wszystkie wczesne monety indyjskie były kwadratowe, ponieważ łatwiej było je wyciąć z metalowej płyty, niż wytłoczyć je przy użyciu okrągłej matrycy.
Buddha zabronił mnichom i mniszkom choćby dotykania złota i srebra. Nie mogli także brać udziału w handlu wymiennym (A.II,53), chociaż w dzisiejszych czasach bardzo niewielu mnichów i mniszek nadal przestrzega tej zasady. Ludzie świeccy praktykujący Dziesięć Wskazań także w pewne dni nie używają złota, srebra czy pieniędzy. Jednakże Buddha był świadom, że pieniądze mogą nam pomóc w zaspokojeniu naszych pragnień, dać poczucie bezpieczeństwa, a nawet dać szacunek innych, dlatego też mogą one być środkiem do szczęścia. Dlatego uznał pogoń za bogactwem za wart zachodu i prawnie usprawiedliwiony cel ludzi świeckich, zastrzegając oczywiście, iż „zdobywane są one ciężką pracą, siłą ramienia i potem czoła, zgodnie z prawem i uczciwie” (A.II,67). Radził, aby osoba rozważna zbalansowała swoje wydatki z przychodem (A.IV,281), oraz by podzieliła swoje pieniądze na cztery i wydała je na: (1) podstawowe potrzeby, (2) różnorodne wydatki, (3) działalność charytatywną, a (4) niech odłoży na przyszłe ewentualności (A.III,46). Zob. Procent i Dobrobyt.
‘The Beginnings of Coinage in India,’ M.K. Dhavalikar in World Archaeology, 1975.

PIĘKNO

beauty.jpg

(BEAUTY)
Piękno (kalyāṇa lub subha) jest wartością polegającą na byciu przyjemnym dla zmysłów i dla umysłu. Obiekt, dźwięk lub nawet zachowanie, czy idea mogą być opisane jako piękne. Buddha powiedział, że choć osobiste, fizyczne piękno jest błogosławieństwem, to może ono także prowadzić do przywiązania i egoizmu. Jednakże istnieje piękno ponad tym fizycznym, które może być nazwane pięknem osobowościowym lub pięknem postawy. W psychologii buddyjskiej pewne typy myśli jak życzliwość, szczodrość i uczciwość opisywane są jako piękne (sobhana). Był to ten rodzaj piękna, które Budda szanował najbardziej. W Dhammapadzie powiedział: „Nie poprzez elokwencję czy piękno ciała człowiek staje się doskonałym, gdy jest przy tym zazdrosny, samolubny i zwodniczy. Lecz w kim tamte złe cechy zostały usunięte, wykorzenione i wygasły, kto odrzucił nienawiść — ten mądry człowiek jest prawdziwie doskonały.” (Dhp.262-3). Zob. Sztuka.

PŁEĆ

(GENDER)
Płeć (liṅga) jest faktem bycia mężczyzną lub kobietą (S.V,204). Buddha opisał płeć jako rozróżnianą na podstawie męskich (purisindriya) lub żeńskich (itthindriya) myśli, zawodu, zainteresowań, odruchów, głosu, wyglądu, zapachu, itp. (A.I,1; IV,57). Jasno z tego wynika, że spostrzegał on płeć jako kombinację materialnych, psychologicznych, wrodzonych i nabytych czynników. Oznacza to, że podczas gdy obie płcie określane są w bardzo dużym stopniu przez ich ciała, to posiadają one umiejętność przekroczenia psychologicznych i społecznych aspektów płci. Zatem jeśli chodzi o potencjał do osiągnięcia oświecenia, mężczyźni i kobiety są równi. Buddha powiedział, że kobiety są tak samo zdolne do oświecenia jak mężczyźni (Vin.V,254): „Czy to kobieta, czy mężczyzna, ktokolwiek podróżuje rydwanem Dhammy, zbliży się do Nibbany (S.I,33). Pomimo tego, kobiety w tradycyjnych kulturach buddyjskich i w większości innych kultur, przez długi czas były traktowane jako gorsze od mężczyzn. Ta dyskryminacja rozszerzyła się także na życie religijne w ogóle, a w szczególności na powołanie klasztorne. Wobec tego tradycyjne kultury buddyjskie zignorowały doskonałą ideę Buddhy, iż duchowe poszukiwanie powinno być otwarte dla wszystkich, bez względu na status, rasę czy płeć. Z drugiej strony, kultury buddyjskie nigdy nie skazywały kobiet na purdah (zakaz kontaktu z obcymi mężczyznami i noszenie zasłon na twarzy – przyp. tłum.), okaleczenie narządów płciowych, przymusowe wdowieństwo, palenie wdów, itp.
Od czasu do czasu pisma buddyjskie wspominają o hermafrodytach (paṇḍaka), ludziach, którzy urodzili się z zarówno męskimi jak i żeńskimi narządami płciowymi (A.III,128). Hermafrodytyzm nie tworzy kolejnej płci, ponieważ jest to rzadka dokrewna deformacja, a nie naturalnie pojawiający się stan. Hermafrodytyzm nie powinien być mylony z homoseksualizmem, który opiera się bardziej na skłonnościach, niż na biologii.
Women in the Footsteps of the Buddha, K. R. Blackstone, 1998. (Kobiety Śladami Buddhy, K.R. Blackstone, 1998.)

POBIERANIE OPŁATY ZA DHAMMĘ

(CHARGING FOR DHAMMA)
Buddha podarował Dhammę wszystkim za darmo. Często był narażony na trudności i niewygody, a bywało, że ryzykował życiem, by nauczać Dhammy innych (Ud.78). Mnich Puṇṇa został przygotowany do nauczania Dhammy w rejonie, gdzie ludzie znani byli ze swojej gwałtowności i gdzie było duże prawdopodobieństwo, że będzie prześladowany lub nawet gorzej (M.II,269). Obecnie, niektórzy ludzie z Zachodu przybywają do tradycyjnie buddyjskich krajów, by uczyć się Dhammy bądź medytacji, następnie wracają do swoich rodzinnych stron i pobierają opłatę za nauczanie, które zostało im dane za darmo. Podobnie jak niektórzy azjatyccy mnisi wyznaczający cenę za Dhammę, niektórzy tybetańscy nauczyciele są poniekąd czołowymi winowajcami. Czyniąc tak zamieniają cenną Dhammę w towar. Buddha jasno powiedział: "Nie należy chadzać tu i ówdzie robiąc interes z Dhammy" (Ud.66). Gdy Buddha rzekł: "Dar Dhammy przekracza wszystkie inne dary" (Dhp.354) jasno miał na myśli, że Dhamma powinna być darem, a nie czymś, co można sprzedać.

Za czasów Buddhy ludzie wiedzieli, że nauczyciele innych religii pobierali wynagrodzenie (ācariyadhana), lecz ci, którzy uczyli Dhammy nie oczekiwali od swoich uczniów niczego więcej prócz poważania i szacunku. (A.V,347). Nie ma niczego złego w płaceniu za jedzenie, nocleg i tym podobne w czasie kursu medytacyjnego. Podobnie nie ma niczego złego, kiedy nauczyciel akceptuje darowizny za swoje nauczanie. Lecz pobieranie opłaty, nawet jeśli jest nazwana "sponsoringiem" czy ogłaszanie, że jest oczekiwana "darowizna" określonej wysokości sprzeciwia się najbardziej podstawowej etyce i ideałom buddyjskim. Nauczający Dhammy powinni ujrzeć, że to, co robią jest rzadkim i cudownym przywilejem oraz aktem dobroci, a nie środkiem utrzymania.

POLOWANIE

(HUNTING)
Polowanie (migavā) to tropienie, gonienie i zabijanie dzikich zwierząt. W czasach prehistorycznych, a nawet w czasach dzisiejszych pośród niektórych prymitywnych plemion, ludzie polowali, aby zaopatrzyć się w jedzenie lub uzupełnienie diety. Dzisiaj prawie zawsze polowanie uprawiane jest dla sportu, rozrywki lub jako dowód odwagi. Buddyzm nigdy nie pochwalał polowania, ponieważ wiąże się ono z okrucieństwem i zabijaniem, a w większości przypadków jest niepotrzebne. Królowie buddyjscy rzadko oddawali się polowaniu i niewiele pałaców lub rezydencji królewskich w krajach buddyjskich przystrojonych jest scenami polowania, jak to jest w wielu innych kulturach. Kilka historii w Jātakach krytykuje polowanie dla sportu i stara się wzbudzić sympatię wobec gnębionych zwierząt (Ja.I,145-54).

POZDROWIENIE

(GREETING)
Pozdrowienie jest czymś co mówi się lub robi przy okazji spotkania drugiej osoby. W starożytnych Indiach istniało kilka form pełnego szacunku i grzecznego pozdrowienia. Najczęstszym było skinienie głową (paṇāma) i złożenie rąk w geście modlitewnym (anjali, D.I,118; M.I,168). Czasem w trakcie wymieniało się przyjazne słowa z witaną osobą lub pytało się o zdrowie (D.I,52; A.I,66). W większości krajów buddyjskich pozostaje to najczęstszą formą pozdrowienia pomiędzy mnichami, ludźmi świeckimi a mnichami i pomiędzy samymi ludźmi świeckimi. Nātyaśāstra mówi, iż istnieją trzy formy pozdrowienia; przyłożenie dłoni do głowy, z przodu twarzy lub z przodu klatki piersiowej i te dawane są odpowiednio bogom, nauczycielom i przyjaciołom. Aby wyrazić większy szacunek, można skinąć głową, złożyć ręce w geście modlitewnym i uklęknąć na jedno, lub nawet dwa kolana (Thi.109). Niekoniecznie bardziej pełne szacunku, ale na pewno bardziej wyszukane było uklękniecie na oba kolana i położenie głowy na stopach danej osoby (A.I,146).. Najbardziej wyszukanym pozdrowieniem było położenie się twarzą ku ziemi oraz głaskanie i całowanie czyichś stóp (M.II,120; S.I,178). Nazywane to było „leżeniem jak kłoda” (daṇḍapaṇāma).
Gdy ludzie przychodzili na spotkanie z Buddhą, zawsze był dla nich serdeczny (ehisāgatavādī), przyjazny (sakhila), grzeczny (sammodaka), miły (abbhākutika), ujmujący (uttānamukha) i odzywał się pierwszy (pubbabhāsī, D.I,116), a gdy przyjmował pozdrowienia i gesty szacunku od innych, nigdy za bardzo się nie przejmował, czy coś było zrobione, albo jak było zrobione. Po tym jak człowiek imieniem Sonadaṇḍa przyjął Trzy Schronienia, zwierzył się Buddzie, że ma szczególny problem. Był on braminem, a jego dochód, który był zależny od szacunku innych braminów, trzymał go na uwięzi. Gdyby zobaczyli go, jak kłania się Buddzie, straciłby ich szacunek, a jego dochód by na tym ucierpiał. „Dlatego gdy wchodząc do sali zgromadzeń, złożę ręce w powitaniu, odbierz to tak, jakbym się za Tobą wstawiał. Jeśli wchodząc do sali, zdejmę swój turban, odbierz to tak, jakbym skłaniał Ci się do stóp. Gdybym jadąc moim rydwanem, miał zejść i Cię pozdrowić, inni by mnie skrytykowali. Tak więc jeśli będę cię mijał rydwanem i po prostu opuszczę głowę, odbierz to tak, jakbym zszedł i skłonił ci się do stóp” (D.I,126). Buddha nie widział problemu w okazywaniu szacunku przez Sonadaṇḍa, przypuszczalnie dlatego, iż rozumiał jego kłopotliwe położenie i ponieważ to, jak odprawiane były społeczne formalności, miało dla niego małe znaczenie.

PRAWA CZŁOWIEKA

(HUMAN RIGHTS)
Prawa człowieka to założenie, iż osoba ma prawo do bycia traktowaną w odpowiedni sposób i do posiadania pewnych własności, z racji bycia człowiekiem. Najbardziej podstawowymi prawami człowieka są prawa do życia, wolności wyznania, wolności mowy, wolności myśli i prawo do bycia traktowanym w sposób równy przez prawo. Pojęcie praw człowieka rozwijało się w Europie od XVIII w. a w 1948 roku Narody Zjednoczone przyjęły Powszechną Deklarację Praw Człowieka. Owo pojęcie praw człowieka wyrosło na trzech ideach: 1) że ludzkie prawa i instytucje są stworzone przez człowieka, nie przez Boga, dlatego mogą być zmieniane, 2) że wszyscy ludzie są równi i 3) że wszyscy ludzie posiadają cechę zwaną godnością. Pierwsza z tych idei jest wyraźnie wspomniana w Aggaṭṭa Sutcie, gdzie Buddha sprzeciwiał się idei, iż panujący system społeczny jest ustanowiony przez bóstwa (D.III,92). Jest o tym mowa także w Jātace, gdzie stwierdzone zostało, iż ludzie są usprawiedliwieni, jeśli chodzi o obalenie niesprawiedliwych lub okrutnych królów. Druga z tych idei jest wyraźnie wspomniana w Vāseṭṭha Sutcie, gdzie Buddha sprzeciwia się systemowi kastowemu i mówi, że „różnice pomiędzy ludźmi są nic nie znaczące” (Sn.594-611). Trzecia idea nie jest wyraźnie wypowiedziana przez Buddhę, ale ukryta jest w jego naukach na temat wartości życia, mówiącej że wszystkie istoty są warte miłości, oraz na temat idei, iż wszystkie mają w sobie zdolność do osiągnięcia oświecenia. Pomimo tego cywilizacje buddyjskie nigdy nie rozwinęły pojęcia praw człowieka, prawdopodobnie stało się tak dlatego, iż od wczesnego okresu przyjęły one hinduską teorię polityczną, w której król uważany jest za istotę boską. Dzisiaj większość tradycyjnych państw buddyjskich ma nierówny lub niedojrzały zakres przestrzegania praw człowieka. Zob. Kasta, Herezja i Tolerancja.
Buddhism and Human Rights, D. Keown, S. Prebish and R. Huster, 1998. (Buddyzm a Prawa Człowieka D. Keown, S. Prebish and R. Huster, 1998.)

PROCENT (LICHWIARSTWO)

(INTEREST)
Procent (vaḍḍhi) to suma pieniędzy płacona na użytek innej sumy pieniędzy, zwanej kwotą główną. Obciążanie procentem było zabronione przez świeckie i religijne prawo w świecie chrześcijańskim do XVII w. i ciągle jest zabronione w prawie islamskim. Braminizm także uznawał je za złe. Buddha nie miał nic do powiedzenie w kwestii pożyczania pieniędzy, ale od najwcześniejszych czasów tradycja buddyjska nigdy nie uważała tego za złe samo w sobie. Myślenie buddyjskie jest takie, że jeśli zgodne z prawem jest wynajęcie czyjegoś wołu, czyichś umiejętności, czyjegoś domu, to tak samo zgodne z prawem powinno być wynajmowanie czyichś pieniędzy. Pożyczanie pieniędzy sprawia, że kapitał staje się dostępny dla tych, którzy w inny sposób mogliby nie mieć do niego dostępu, a to pozwala ludziom zwiększyć swoje oszczędności. Pożyczanie pieniędzy staje się etycznie problematyczne jedynie wtedy, gdy narzucony procent jest wygórowany, gdy wysokość wymaganego procentu rośnie wraz z desperacją pożyczającego lub gdy odzyskiwanie długu pozostawi zadłużonego w nędzy. W czasach Buddhy dzieci mogły być obciążone procentem zamiast swoich rodziców (Thi.444). W dzisiejszych czasach prawo chroni pożyczających od takich nadużyć.
Jednak choć Buddha nie miał żadnych zastrzeżeń co do pożyczania pieniędzy na procent, był nad wyraz świadomy, że bycie w długu (iṇa) jest stanem nie do pozazdroszczenia. Powiedział, że jedną z zalet bycia bezdomnym mnichem jest to, że nie ma się „wierzycieli, którzy dzwonią o świcie i żądają: ‘Zapłać! Zapłać!’” (S.I,171). Zastrzegł, że dłużnik nie może zostać mnichem lub mniszką głównie dlatego, by ludzie nie używali klasztornej Sanghi jako schronienia przed odpowiedzialnością finansową (Vin.I,76).
Ale jeśli bycie zadłużonym jest źródłem niepokoju i zmartwienia, to tak samo jest nim nie posiadanie pieniędzy, gdy się ich potrzebuje. Sposobem na uniknięcie obu tych problemów jest oszczędne i ostrożne gospodarowanie swoimi finansami i utrzymywanie zbalansowanego stylu życia (samaṃ jīvikaṃ). W dzisiejszych czasach wielu ludzi popada w długi, nie z powodu zaspokajania podstawowych potrzeb, lecz jedynie po to, by moc pozwolić sobie na modne zbytki lub po to, by móc mieć rzeczy, których chcą natychmiast, zamiast czekać, aż będą mieli wystarczająco dużo pieniędzy, by je kupić. Buddha powiedział: „A czym jest zbalansowane życie? Człowiek zna zarówno swój dochód, jak i wydatki i nie żyje ani rozrzutnie, ani nędznie, wiedząc, że po wydatku, budżet będzie wynosił tyle, a tyle i że wydatki nie przekroczą dochodu” (A.IV,282).
Jednakże niektórzy ludzie będą pchani do pożyczania pieniędzy na rzecz pewnych inwestycyjnych zabiegów, w nadziei na polepszenie swojej obecnej pozycji, choć może ona być całkowicie zadowalająca i bezpieczna. Jeśli jest to czynione z przezornością i ciężką pracą, a przedsięwzięcie jest etycznie poprawne, to jest to z perspektywy buddyjskiej uzasadnione i może być źródłem podniesionego na wyższy poziom zadowolenia i szczęścia. Buddha powiedział: „Człowiek, który zaciągnął pożyczkę, aby rozwinąć swój biznes i którego biznes dobrze prosperuje, może spłacić swój dług i pozostać jeszcze z wystarczająco dużą ilością pieniędzy, aby się ożenić. Może on pomyśleć: ‘Wcześniej byłem w długach, ale teraz jestem od nich wolny i nawet trochę mi zostało’ a wtedy będzie się cieszył i czuł się zadowolony” (D.I,71). Buddha powiedział, że jedynym sposobem, w jaki drobny biznesmen mógłby uzyskać pewność siebie, przez co potrafiłby z łatwością pożyczać pieniądze, gdyby ich potrzebował, jest spłacanie na czas procentu (A.I,117). Zob. Ambicja i Aspiracja oraz Źródło Utrzymania.

PRZEBACZENIE

(FORGIVENESS)
Przebaczenie (khamanasăla) to chęć porzucenia gniewu, urazy czy mściwości, jaką możemy odczuwać wobec tych, którzy nas skrzywdzili, bądź tych, których kochamy. W buddyzmie przebaczenie uznawane jest jako rodzaj podarunku. Jest lepsze i bardziej szlachetne niż dawanie rzeczy materialnych. Buddha powiedział: „Mądrego człowieka można poznać po trzech rzeczach. Widzi swoje błędy takimi, jakimi są. Widząc je, stara się je naprawić. Gdy ktoś inny przyzna się do błędu, przebacza mu tak, jak powinien” (A.I,103). Dwa razy w miesiącu mnisi i mniszki powinni się spotkać i wyznać przed swoimi współtowarzyszami wszelkie naruszenia zasad Vinayi oraz poszukać ich przebaczenia.

PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ, UMIEJĘTNOŚCI Z NIĄ ZWIĄZANE

(ENTREPRENEURIAL SKILLS)
Na przedsiębiorczość (vyāpārakusala) składają się te zdolności, które mają zastosowanie przy rozpoczynaniu, prowadzeniu interesów albo przy rozszerzaniu zakresu swej działalności. W Jàtakach Buddha opowiedział historię młodego człowieka, który przeszedł od stanu ubóstwa do bogactwa, o siedmiu decyzjach jakie mu w tym pomogły oraz o różnorodnych taktykach z jakich korzystał.

Pewnego dnia królewski skarbnik będący w drodzę do pałacu, spostrzegł martwą mysz leżącą na drodze, na co zwrócił uwagę swojemu przyjacielowi mówiąc, że ktoś z ich wiedzą i zdolnościami mógłby zarobić nawet na martwej myszy. (1) Młody człowiek podsłuchał to, wiedząc, że skarbnik jest osobą, która wie co mówi, jeśli chodzi o zarabianie pieniędzy. Podniósł więc mysz, po czym zdecydował, że sprzeda ją właścicielowi tawerny, by ten mógł nakarmić kota. (2) Za jedyną monetę, którą zarobił ze sprzedaży, kupił dzbanek oraz melasę, którą zmieszał z wodą. Stało się tak, że grupa zbieraczy kwiatów wracała z lasu, cała zgrzana i zmęczona. Zaoferował więc każdemu z nich orzeźwiający napój, oni w zamian ofiarowali mu po kilka sztuk kwiatów, które mógłby sprzedać. Tak też zrobił. Sprzedawał codziennie dopóki nie pomnożył swego kapitału ośmiokrotnie. (3) Pewnego dnia niespodziewana burza rozdmuchała liście i gałęzie po całym królewskim ogrodzie. Słysząc to młody człowiek poszedł do ogrodu i zaoferował swoją pomoc, jeśli tylko będzie mógł w zamian wziąć owe liście i gałęzie ze sobą. Królewski ogrodnik martwił się jak uprzątnąć ogród i po wysłuchaniu propozycji młodego człowieka, był nad wyraz szczęśliwy. Młody człowiek poszedł do najbliższego placu zabaw i obiecał będącym tam dzieciom, że jeśli mu pomogą, to on poczęstuje je wodą z melasą. Zamieniając pracę w zabawę, dzieci wkrótce uprzątnęły ogród a gałęzie ułożyły przed bramą. Przechodził tamtędy akurat garncarz, który szedł kupić opał do pieca i widząc stertę gałęzi, kupił ją całą. Dzięki temu młody człowiek podwoił swój kapitał. (4) Zainwestował on część swoich pieniędzy w kupno jednego dużego dzbana oraz wielu mniejszych dzbanuszków. Stanął następnie niedaleko głównej bramy do miasta i częstował zupełnie za darmo przechodzących tędy kosiarzy trawy. Wdzięczni za ten gest, pytali go w jaki sposób mogą mu się odpłacić, a on mówi, że jeśli będzie kiedyś potrzebował ich pomocy to poprosi o nią. Młody człowiek utrzymywał dobre stosunki z podróżnym kupcem oraz z żeglarzem. Pewnego razu kupiec wspomniał mu o tym, że nazajutrz zawita do miasta sprzedawca posiadający pięćset koni. (5) Młody człowiek umówił się z kosiarzami, że każdy z nich ofiaruje mu wiązkę trawy i że nie będą sprzedawać swego towaru dopóki on nie wyprzeda całego zapasu. Zgodzili się. Gdy handlarz koni przybył do miasta, nie mógł nigdzie nabyć trawy, wykupił więc cały zapas od młodego człowieka po wysokiej cenie, dzięki czemu ten zyskał tysiąc monet. (6) Kilka dni później usłyszał on od swojego przyjaciela-żeglarza, że wielki statek wkrótce dobije do portu. Wynajął więc kosztowny powóz, na którym z wielką klasą wjechał do portu, gdzie wynegocjował kupno całego ładunku na kredyt, dając w zastaw swój złoty pierścień. (7) Wzniósł następnie namiot niedaleko portu, wynajął kilku ludzi, którym powiedział, że jeśli ktoś będzie chciał się z nim spotkać, musi minąć trzech odźwiernych, nim go zastanie. Gdy statek przybył do miasta, kupcy ruszyli do portu, gdzie dowiedzieli się, że pewien wielki handlarz nabył cały portowy ładunek na kredyt. Jeden za drugim szli spotkać się z młodym człowiekiem. Spotkawszy się z nim, oferowali wykup części towaru. Następnie młody człowiek ożenił się z córką bogatego kupca i żyli odtąd razem szczęśliwie (Ja.I,120-22).
Wiele z taktyk opisanych przez Buddhę w tej opowieści jest zbliżona do tych, jakie wykłada się w dzisiejszych szkołach biznesowych. Od początku do końca historii młody człowiek jest przedstawiony jako pewny siebie, bystry oraz szybko korzystający z nadarzających się okazji, a są to cechy potrzebne by osiągnąć sukces w jakimkolwiek przedsięwzięciu. Jego pierwszym krokiem w drodze ku sukcesu była (1) zdolność do uchwycenia opini eksperta oraz gotowość do podjęcia działania, choćby nie wiadomo jak irracjonalne z początku mogłoby się wydawać. Został jasno pokierowany i wierzył w siebie. (2) Następnie przeprowadził konieczną analizę, rozdawał towar, który nie przynosił zysku, lecz miał na celu promocje i przyniesienie późniejszych korzyści. (3) Miał zdolność do spostrzegania szans tam, gdzie inni widzą tylko problemy jak i do motywowania innych ludzi. (4) Następnie skorzystał z układów jakie nabył, z wdzięczności, jaką mu inni okazali, a także z informacji z pierwszej ręki. (5) Umowa jaką zawarł z kosiarzami można porównać do zabiegów rynkowych, która obecnie uznawane są za nieetyczne. (6) Młody człowiek był bardzo pewny siebie, zrozumiał że, musi sprawić, by inni też tak go spostrzegali, więc wykreował własny wizerunek, jako osoby znającej się na rzeczy i wiedzącej jak osiągnąć sukces. Pewny swego i oraz swych informacji na temat rynku, podjął wykalkulowane, przez co pomyślnie zakończone ryzyko. (7) Wzmocniony swoją strategią budowania własnej pewności siebie, użył swej przewagi rynkowej, korzystając z prawa pierwokupu by sfinalizować transakcję z jak największą korzyścią dla siebie. Buddha zakończył opowieść, mówiąc: “rozpoczynając z niewielkim kapitałem i będąc zdolnym oraz sprytnym, każdy może wznieść się tak jak podmuch wznieca niewielki płomyk”(Ja.I,123).
W tym oraz w kilku innych wykładach Buddha jasno wyjaśnił, że pogoń za bogactwami jest warta zachodu, gdy mowa o ludziach świeckich. Jeśli są one zarabiane “w zgodzie z prawem oraz w sposób uczciwy” (dhammikà dhammaladdhà, A.II,67), gdy dzielimy się nimi z innymi oraz gdy jesteśmy świadomi ograniczeń jakie ze sobą niosą, bogactwa mogą być przyczyną ogromnego szczęścia (bhogasukha, A.II,69). Używane w ten sposób oraz z takim podejściem, stają się tym, co nazywamy “bogactwem właściwie wykorzystywanym, skierowanym na dobre i mądre użytkowanie” (thànagatà, pattagatà, àyatanaso, A.II,68).

Zobacz: Ambicja, Aspiracja oraz Pieniądze.

PRZEPRASZAĆ

(APOLOGY)
Przepraszać (khamati) znaczy przyznawać, że zraniło się inną osobę i wyrażać smutek z tego powodu. Niekiedy łamiemy tę czy inną Zasadę w sposób, który rani lub obraża innych. Jednym ze sposobów naprawienia tego jest wyrażenie skruchy wobec osoby, którą zraniliśmy. Wyrażenie szczerych przeprosin, bez zastrzeżeń ani nieusprawiedliwiania jest jedną z wyższych form hojności. Czyniąc tak, pomagamy uleczyć wszelki gniew czy niechęć, jaki mogłaby czuć druga osoba, ułatwiamy im praktykowanie wybaczenia i umożliwiamy naprawę nadwyrężonej relacji. Z naszej strony wyrażenie szybkich, szczerych i pozbawionych zastrzeżeń przeprosin łagodzi wszelkie wewnętrzne wyrzuty i pomaga stać się bardziej otwartym i obiektywnym wobec negatywnych stron naszego charakteru, co jest ważnym aspektem kształtowania charakteru

Przepraszanie bywa trudne, ale prawdą jest, że wybaczanie uchybień jest co najmniej tak samo trudne. Dlatego też Buddha powiedział, że obowiązkiem tego, kto uczynił coś złego, jest przeprosić, tak samo, jak obowiązkiem osoby, której uczyniono coś złego, jest przyjąć przeprosiny i odpowiedzieć wybaczeniem (Vin.I,54). Osoba, która zrobiła coś złego, ma obowiązek wykonać pierwszy ruch i powiedzieć, że przeprasza. Następnie osoba, której zrobiono coś złego, ma obowiązek przyjąć przeprosiny i wybaczyć. Jest kilka miejsc w tekstach gdzie Buddha mówił coś, co mogło kogoś obrazić, a mówienie prawdy czasem oznaczało "rozbicie skorupki jajka". Buddha nigdy nikogo nie przepraszał, ponieważ jego intencje były zawsze związane z chęcią pomocy zainteresowanej osobie. Jednakże dla nas, z naszymi niedoskonałościami, z naszym ego i brakiem uważności, przepraszanie jest sposobem na naprawienie części krzywdy, którą spowodowaliśmy.

PRZESTĘPSTWO

(CRIME)

crime.gif

Przestępstwo (aparādha) jest czynem lub czynami, które gwałcą prawo zakazujące tego i za które sąd może nałożyć karę. Przestępstwa są zwykle dzielone na dwa rodzaje – takie jak morderstwo czy gwałt, które są złe same w sobie (mala in se) oraz inne jak hazard czy używanie narkotyków, które są złe, ponieważ społeczeństwo stara się regulować je dla własnego dobrostanu (mala prohibita). Pierwszy rodzaj przestępstw zazwyczaj przeciwstawia się Wskazaniom, podczas gdy drugi może lub nie. Przestępstwo, jego przyczyny i zapobieganie oraz traktowanie tych którzy się go dopuścili długo zajmowało temat rozważań filozofów, prawników i socjologów. Wygląda jednak na to, że Buddha był pierwszą osobą w dziejach, która próbowała przedstawić teorię źródeł przestępstwa. W słynnej Aggañña Sutcie mówi, że przestępstwo powstało zaraz po rozwinięciu pojęcia prywatnej własności. (D.III,92).

W Mahādukkhakkhanda Sutcie zajął się zagadnieniem dokładniej czyniąc tę obserwację: „Ze zmysłowymi przyjemnościami jako przyczyną i podstawią, ludzie walczą ze sobą, idą na wojnę, włamują się do domów, plądrują, grabią, popełniają rozbój, uwodzą kobiety i są za to karani” (M.I,86-7, skrócone). Innymi słowy, upraszczając do najbardziej podstawowych elementów, ludzie są pchani do niszczycielskiego, antyspołecznego zachowania poprzez żądzę osobistej gratyfikacji, która z kolei odnosi się do ich poczucia „ja”. Szuka się przyjemności , ponieważ jest odczuwana, by wzmocnić i podeprzeć poczucie „ja”. Dlatego też z buddyjskiego punktu widzenia, podczas gdy złagodzenie ubóstwa jest dobre samo w sobie, niekoniecznie rozwiązuje problem przestępczości. Buddyzm proponuje dwie strategie zmniejszania przestępczości – edukację, która zachęca do odsuwania w czasie gratyfikacji (czyli zachęca do umiaru i zadowolenia) oraz głębszego samo zrozumienia. Patrz: Pragnienie.

(por. Dhamma, Man and Law, K.N. Jayatilleke,1989.)

PRZESZKODY W MEDYTACJI

(HINDRANCES TO MEDITATION)
Jak tylko rozpoczynamy próby praktykowania uważności oddechu lub jakiegokolwiek innego rodzaju medytacji, szybko zauważamy obecność przeszkadzających myśli. Buddha zidentyfikował te myśli i emocje, które często towarzyszą medytacji, jako należące do pięciu głównych rodzajów – pragnienie zmysłowe (kāmmacchanda), zła wola (vyāpāda), lenistwo i apatia (thīna middha), niepokój i zmartwienie (uddhacca kukkucca) oraz wątpliwości (vicicchā). Te pięć przeszkód jest nie tylko przeszkodą w medytacji, są one także główną przyczyną większości problemów psychicznych, a zatem dojście z nimi do porozumienia może być użyteczne dla naszych doczesnych i duchowych korzyści (A.III,63). Buddha powiedział, że te przeszkody „powodują ślepotę, brak widzenia i przyczyniają się do cierpienia” (S.V.111). Powiedział także, iż jeśli się je zmniejszy, umysł stanie się „plastyczny, giętki, nadający się do wykorzystania i jasny” (S.V.92), a to uwolnienie się od nich, nawet tymczasowe, pozwala na „pojawienie się zadowolenia, z zadowolenia przychodzi radość, ciało będąc radosne jest uspokojone, spokojne ciało tworzy szczęście, a umysł który jest szczęśliwy staje się skoncentrowany” (D.I,74). Wtargnięcie przeszkadzających myśli w czasie medytacji może być osłabione, a w Sutcie Vitakkasaṇṭhāna Buddha zaleca kilka sposobów, jak to zrobić – zastępując emocjonujące myśli neutralnymi, ukazując niekorzystne efekty takich myśli, ignorując je i forsownie je odcinając, itp. (M.I,119). Jednakże przeszkody karmione są naszym zachowaniem w czasie, gdy nie medytujemy, dlatego też najlepszym sposobem poradzenia sobie z nimi, jest wniesienie zmian do naszego stylu życia. Idąc za Wskazaniami, nie szukanie celowo nadmiernej stymulacji zmysłowej, bycie cierpliwym dla siebie samego i spędzanie czasu w ciszy, może pomóc to osiągnąć. Zmniejszenie tych pięciu przeszkód otwiera drogę do jhān. Zob. Postęp w Medytacji.

PRZYJAŹŃ

(FRIENDSHIP)
Przyjaźń (mittata) to bliski, pełen miłości i pozbawiony podtekstów seksualnych związek pomiędzy dwojgiem lub większą ilością ludzi. Ten rodzaj związku chwalony był przez Buddhę ponad wszystkie inne. Człowieka nazwanego przez niego „życzliwym przyjacielem” (suhadamitta), opisał jako tego, który jest z nami w dobrym i złym czasie, zachęca nas do czynienia dobra, któremu możemy się zwierzyć i który może się zwierzyć nam, który cieszy się naszym szczęściem i mówi o nas dobrze (D.III,187). Ale dla Buddhy najważniejszym rodzajem przyjaciela, jest przyjaciel duchowy, dosłownie „piękny” (kalyana mitta). Podczas gdy życzliwy przyjaciel daje społeczne i emocjonalne wsparcie, duchowy przyjaciel pomaga nam zrozumieć i praktykować Dhammę. Pisma mówią: „Czymże jest przyjaźń z dobrym człowiekiem? Jest ona czymś, za czym należy podążać, przebywać w jej towarzystwie; zadawać się z ludźmi, którzy są [jej] zwolennikami, którzy są cnotliwi, uczeni, szczodrzy i mądrzy; do których można się uciec i z nimi przestawać, poświęcić się im, zachwycać się nimi i być z nimi w jedności” (Dhs.1328). Raz Ananda powiedział Buddzie: „Myślę, że posiadanie duchowego przyjaciela, jest połową świątobliwego życia”. Buddha odpowiedział: „Nie mów tak Anando, nie mów tak! Przyjaźń, związek i intymność z przyjacielem duchowym jest całym świątobliwym życiem” (S.V,2).

PRZYWIĄZANIE DO MORALNOŚCI I ZASAD

(CLINGING TO MORALITY AND RULES )
Przywiązanie do moralności i zasad ( sīlavataparāmāsa lub czasami sīlabbataparāmāsa lub sīlavataupādāna) jest określeniem często używanym przez Buddhę (A.III,344; D.II,58; IV,144; M.I,433). Sīla oznacza zachowanie moralne, wyrażone w zasadach i wskazaniach (na przykład pięć Wskazań), vata oznacza ślubowania, prawa oraz rytuały, a parāmāsa znaczy przywiązanie bądź chwytanie. Określenie to odnosi się do błędnego wierzenia, że pedantyczne trzymanie się zasad moralnych czy też dokładne wykonywanie szczególnych rytuałów doprowadzi do oświecenia. Objawia się to jednak na jeszcze wiele innych sposobów - bycie drobiazgowym wobec pomniejszych zasad przy jednoczesnym ignorowaniu ważniejszych, mylenie zasad etykiety z zasadami moralnymi, upieranie się przy dokładnym przestrzeganiu prawa i chwalenie się własnym, dokładne podążanie za zewnętrzną formą Wskazania bez brania pod rozwagę jego znaczenia i celu, mechaniczne powtarzanie Wskazań myśląc iż to jest wystarczające - to wszystko również przykłady sīlavataparāmāsa. Może to również obejmować zadowolenie z siebie, samo-usprawiedliwianie czy wręcz szczycenie się własną prawością (Sn.782). Niestety praktykowany tradycyjnie buddyzm, także przynosi wiele przykładów takiego krętackiego i wypaczonego rozumienia.

Osobie dotkniętej sīlavataparāmāsa brak elastyczności, równowagi i zdolności do sięgnięcia poza słowa czy zewnętrzną formę. Przez to pomimo szczerości i pracowitości, taka osoba nigdy prawdziwie nie zgłębia Dhammy na głębszym poziomie. Buddha utożsamił przywiązanie do moralności i zasad z jednym z dziesięciu więzów ( dasa saṃyojana A.V,17) które odciągają osobę i uniemożliwiają duchowy wzrost (appahāya abhabbo A.V,145).

Patrz: List i Duch.