Tytuł: Od poglądów do rzeczywistości

O autorze: Bodhi Bhikkhu

Wersja pdf: pdf2.jpg

zobacz źródło

print

Wersja epub: epub2.jpg
bz_0097.jpg

Nauki Buddhy wielokrotnie ostrzegają nas przed niebezpieczeństwem przywiązania – lgnięcia do posiadania, przyjemności, ludzi czy poglądów. Buddha tak nauczał, ponieważ w przywiązaniu dostrzegał silne przyczyny powstawania cierpienia. Ceną, którą musimy zapłacić za dotarcie do „dalekiego brzegu” wyzwolenia, jest odcięcie każdego rodzaju przywiązania. Twierdzenia Buddhy, że do jego nauk też nie powinniśmy się przywiązywać, że nawet słuszne zasady Dhammy powinny być traktowane jako prowizoryczna tratwa umożliwiająca nam przekroczenie rzeki, na pierwszy rzut oka mogą wydawać się autodestrukcyjne, zwłaszcza w przypadku założyciela ruchu religijnego.

Takie słowa z łatwością mogą być źle zinterpretowane, a konsekwencje tego mogą być poważniejsze, niż gdybyśmy je po prostu zignorowali. Początkujący w Dhammie (a także niektórzy weterani!) są szczególnie podatni na błędną interpretację stwierdzenia, że zgodnie z zaleceniem Buddhy, przekroczenie wszystkich poglądów oznacza, że także doktryny buddyzmu nie mają istotnego znaczenia. Owe doktryny są bowiem jedynie poglądami, intelektualnymi konstrukcjami, ciągami myślowymi, które mogły mieć znaczenie w kontekście kosmologii starożytnych Indii, ale w obecnych czasach nie posiadają statusu wiążących stwierdzeń. Ostatecznie, czy słowa i frazy w buddyjskich tekstach nie są właśnie jedynie słowami i frazami? Czyż nie dawano nam pouczeń, abyśmy przekraczali je i osiągali bezpośrednie doświadczenie – jedyne liczące się kryterium? I czy Buddha w Kalama Sutcie nie zaleca, abyśmy wszystko osądzali samodzielnie, tak by osobiste doświadczenie było decydującym kryterium tego, co będziemy akceptować?

Takie podejście do Dhammy może być lekkostrawnym kąskiem, ale musimy brać pod uwagę jego wpływ na naszą duchowość. Zbyt często ten rodzaj błędnego rozumowania stanowi wygodną wymówkę do lgnięcia – na subtelnym poziomie umysłu – do poglądów, które są w sposób zasadniczy przeciwstawne Dhammie. Trzymamy się tych poglądów nie dlatego, że są konstruktywne, ale by uniknąć radykalnego wyzwania, jakie stawia przed nami nauka Buddhy. Twierdzenia takie, chociaż pozornie chroniące autentyczne doświadczenie przed beznamiętnym intelektualizmem, w rzeczywistości mogą być sprytnym wybiegiem, by nie weryfikować owych założeń – założeń, które cenimy głównie z tej przyczyny, że osłaniają głęboko zakorzenione pragnienia, których nie chcemy poddawać tonizującemu wpływowi Dhammy.

Kiedy poznajemy nauki Buddhy, powinniśmy pamiętać, że ten szeroki wachlarz doktryn nie został opracowany jako ćwiczenie się w wymyślnych filozoficznych sztuczkach. Są one głoszone, ponieważ stanowią właściwy pogląd, a właściwy pogląd stoi na szczycie Szlachetnej Ośmiorakiej Ścieżki i niczym dłuto może być użyty do odcięcia niewłaściwych poglądów i pomieszanych myśli utrudniających światłu mądrości oświecenie naszych umysłów. W dzisiejszym świecie, nieporównanie częściej niż w starożytności w dolinie Gangesu, błędne poglądy są w powszechnym obiegu i przyjmują znacznie bardziej zgubne formy, niż we wcześniejszych epokach. Obecnie nie dotyczą one kilku ekscentrycznych filozofów i ich klik. Stały się raczej głównym wyznacznikiem postaw kulturowych i społecznych, rozpasania moralnego, siły napędowej ekonomicznych imperiów i stosunków międzynarodowych. W takich okolicznościach właściwy pogląd jest naszą świecą w ciemnościach, kompasem na pustyni, naszą wyspą w czasie powodzi. Bez jasnego zrozumienia prawd wynikających z właściwego poglądu i bez głębokiej uważności w obszarach, gdzie te prawdy są sprzeczne z popularnymi opiniami, zbyt łatwo można się potknąć w ciemnościach, zgubić wśród wydm, zostać porwanym przez powódź.

Pogląd, tak właściwy, jak i niewłaściwy, choć jest charakteru poznawczego, nie pozostaje zamknięty w czysto poznawczej własnej przestrzeni. Nasze poglądy mają przeogromny wpływ na wszystkie obszary naszego życia. Buddha w swoim geniuszu rozpoznał to i usytuował je odpowiednio jako początek dobrej lub złej drogi życia. Wytworzone poglądy łączą się z praktycznym wymiarem naszego życia na wielu poziomach – określają nasze wartości, dają początek naszym celom i aspiracjom, kierują nami w trudnych moralnie wyborach. Błędny pogląd sprzyja złym intencjom, złym sposobom postępowania, skłania nas do podążania za oszukańczym rodzajem wolności. Przyciąga nas do pozwolenia sobie na wolność, dzięki której czujemy, że możemy odrzucić moralną powściągliwość i podążać za przejściowymi, lecz szkodliwymi impulsami. Chociaż możemy wówczas chwalić siebie za spontaniczność i kreatywność, przekonywać siebie, że odkryliśmy naszą prawdziwą indywidualność, to dzięki właściwemu poglądowi zobaczymy, że wolność tego rodzaju jest jedynie bardziej subtelnym przywiązaniem do pragnienia i złudzenia.

Właściwy pogląd, nawet w swym podstawowym znaczeniu, czyli jako uznanie moralnego prawa kammy – zdolności uczynków do przynoszenia rezultatów – stanie się subtelnym mistrzem prowadzącym nas do prawdziwej wolności. A kiedy pogląd ten dojrzeje w precyzyjne zrozumienie trzech oznak istnienia, zrozumienie współzależnego powstawania i Czterech Szlachetnych Prawd, stanie się wówczas nawigatorem kierującym nas do wierzchołka góry ostatecznego wyzwolenia. Poprowadzi nas do właściwych intencji, moralnego postępowania, oczyszczenia umysłu i do bezchmurnego szczytu czystych wizji. Choć w końcu, aby pewnie stanąć na własnych nogach, zwolnimy naszego przewodnika, to pozostanie w nas pewność, że bez jego bystrego oka i pomocnej dłoni błądzilibyśmy u podnóża góry.

Osiągniecie właściwego poglądu nie jest prostym uznaniem listy doktrynalnych formuł lub imponującą umiejętnością żonglowania szeregiem palijskich pojęć. Sednem osiągnięcia właściwego poglądu jest kwestia zrozumienia – w głęboko osobisty sposób – istotnych prawd istnienia, wokół których ewoluuje nasze życie. Właściwy pogląd daje szerszą perspektywę. To zrozumienie naszego miejsca we wszechobejmującym systemie świata, rozpoznanie praw, które kierują naszym życiem ku lepszemu lub gorszemu. Fundamentem właściwego poglądu jest doskonałe Przebudzenie Buddhy. Korygując ów pogląd staramy się, by nasze zrozumienie natury istnienia dorównało Oświeceniu Buddhy. Właściwy pogląd może rozpocząć się od wiedzy analitycznej, ale nie kończy się na niej. Przez badanie, głęboką refleksję i rozwój medytacyjny stopniowo przeobraża się w mądrość – mądrość wglądu, która może wyzwolić nas od niemających początku więzów umysłu.


Artykuły o podobnej tematyce:

Sprawdź też TERMINOLOGIĘ


Poleć nas i podziel się tym artykułem z innymi: BlinkListblogmarksdel.icio.usdiggFarkfeedmelinksFurlLinkaGoGoNewsVineNetvouzRedditYahooMyWebFacebook

gnu.svg.png

Chcąc wykorzystać część lub całość tego dzieła, należy używać licencji GFDL:

Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję lub/i modyfikację tego tekstu na warunkach licencji GNU Free Documentation License w wersji 1.3 lub nowszej, opublikowanej przez Free Software Foundation.


cc.png

Można także użyć następującej licencji Creative Commons:
Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 3.0


sasana_banerros.jpg

POMÓŻ FUNDACJI "THERAVADA"
(KRS: 0000464215, NIP: 5223006901, Regon: 146715622)

KONTO BANKOWE: 89 2030 0045 1110 0000 0270 1020


Oryginał można znaleźć na tej stronie: http://www.accesstoinsight.org/lib/authors/bodhi/bps-essay_25.html

Źródło: ©1993 Buddhist Publication Society. BPS Newsletter cover essay no. 25 (Winter 1993-94). Access to Insight edition 5 June 2010.

Tłumaczenie: Mateusz Kowara
Redakcja polska: Joanna Sroka