Wersja z lektorem:
Wersja z napisami:
KLIKNIJ TUTAJ - POSŁUCHAJ NA SOUNDCLOUDZIE
Plik z napisami do ściągnięcia STĄD (kliknij prawym przyciskiem myszy i wybierz "zapisz jako")
Kilka lat temu, gdy odwiedzałem jakiś uniwersytet, zapytano mnie o depresję. W tym kraju to jest odwieczny temat. Jak przezwyciężyć depresję? Jak to zrobić? Sprawdź, jak ona powstaje. Zobacz, co się najpierw dzieje. Najpierw pojawia się bolesne uczucie. Zaraz po tym w twoim umyśle pojawia się napięcie. Wtedy zaczynają się pojawiać myśli, a potem nawykowa tendencja, by kontrolować uczucia myślami. A to powoduje, że te uczucia stają się jeszcze bardziej intensywne. To z kolei prowadzi do narodzin działania. „Zostaw mnie w spokoju. Nie chcę, żeby mi przeszkadzano. Czuję się przygnębiony”. Więc zagłębiasz się w swoich myślach i coraz bardziej próbujesz je kontrolować, a to uczucie, to bolesne uczucie, wciąż się powiększa.
Więc co zrobić? Czujesz, że pojawia się bolesne uczucie? Gdy to zauważysz, od razu zastosuj 6 kroków. Wiem, że jeszcze ich nie omówiłem, ale zaraz to zrobię. Zauważ, że w twoim umyśle pojawiło się bolesne uczucie i po prostu pozwól mu być. Nie skupiaj na nim uwagi. Jeśli skupisz uwagę na tym bolesnym uczuciu, stanie się ono bardziej intensywne. Rozluźnij napięcie w swojej głowie, w swoim umyśle. Gdy rozluźnisz, to w tym momencie twój umysł stanie się wyraźny, jasny i czysty. Dlaczego? Ponieważ puściłeś pragnienie. Teraz trzeba przywołać coś pozytywnego. I czymś takim jest uśmiech. Brzmi dziwnie.
Wielu buddystom nie podoba się pomysł, że powinno się uśmiechać, ale to właśnie oni najbardziej cierpią. Gdy się uśmiechasz, twój umysł staje się lekki, a ty stajesz się bardzo spostrzegawczy. Uśmiechanie się pozwala twojemu umysłowi być bardziej czujnym. Skieruj taki uśmiechnięty umysł w stronę obiektu medytacji, wróć do niego. I powtarzaj przebywanie z tym obiektem tak długo, jak tylko potrafisz.
Gdy będziesz tak robić przez pewien czas, rozproszenie zacznie się zmniejszać, ponieważ twoja uważność będzie się poprawiać. A okres pozostawania z obiektem medytacji wydłuży się. Gdy skupiasz się na obiekcie medytacji twój umysł… Podam teraz definicję uważności. Uważność to pamiętanie o tym, żeby obserwować, jak uwaga umysłu przenosi się z jednej rzeczy na drugą. To jest kluczowe. Nie chodzi tu o kontrolowanie czegokolwiek. Nie chodzi też o to, żeby coś zmieniać. Jest to tylko obserwujący umysł. Tym jest uważność.
Obecnie uważność stała się sloganem. A tak naprawdę nikt nigdy nie podaje jej definicji. Przecież powinieneś wiedzieć, co oznacza uważność. Tak samo jest ze słowem „mądrość”. Wszyscy wiedzą, czym jest mądrość. Oznacza to bycie mądrym, prawda? Oj! Nie można używać definiowanego słowa w definicji. Czym jest mądrość? Jest to umiejętność dostrzeżenia tego procesu. A gdy będziesz w stanie go dostrzec, będziesz mógł szybciej go puścić. Twój umysł w naturalny sposób stanie się bardziej szczęśliwy. To jest właśnie sens medytacji. To uczenie się, jak naturalnie rozluźniać i złagodzić wszelkie cierpienia, które pojawiają się, gdy próbujemy wszystko kontrolować. Nie możemy sprawić, żeby wszystko było tak, jak chcemy. Wszystko będzie się działo po swojemu. Ale możemy używać 6 kroków, aż zacznie się dokonywać pozytywna zmiana osobowości. A to dlatego, że umieszczasz w swoim umyśle coraz więcej pozytywnych rzeczy. Kiedy tak robisz, problemy takie jak depresja słabną.
Depresja. Jest to rodzaj przeszkody. Ostatnią rzeczą, którą chcesz robić, gdy masz depresję, to uśmiechać się albo śmiać. Jest to ostatnia rzecz, która przyjdzie ci do głowy, ale to pierwsza rzecz, którą powinno się robić. Zacznij się uśmiechać, zacznij się śmiać z siebie – z tego, jak zwariowany jest twój umysł. Każdy umysł jest zwariowany, jeśli jest w nim pragnienie. Stąd też mamy wielki problem. Dlatego, że wszystko bierzemy do siebie. „To jest moje uczucie! To jest moja złość! Mam prawo być zły, bo przyczyniasz się do mojego cierpienia, i zamierzam ci się zrewanżować”. Lecz prawda jest taka, że sam powodujesz swoje cierpienie, bo traktujesz osobiście wszystkie wstrząsy emocjonalne i walczysz z nimi. Mówisz rzeczy, których potem żałujesz. Robisz rzeczy, których potem żałujesz. Tak właśnie zaczyna się wojnę, a to wojna z samym sobą. „Nie lubię tego uczucia. Nie chcę tego”. Wtedy próbujesz zracjonalizować to uczucie, więc wymyślasz wszelkiego rodzaju historyjki, które usprawiedliwiają twoje zachowanie spowodowane pojawieniem się takich uczuć w twoim umyśle. Tym samym przysparzasz cierpienia sobie i tym, którzy cię otaczają. To, co powinniśmy zrobić, to nauczyć się, jak ten proces właściwie działa i ćwiczyć, żeby to zmienić.
Prawie wszyscy, którzy przychodzą… Podkreślam prawie wszyscy… Muszę to powiedzieć, ponieważ dużo ludzi jest buddystami od urodzenia, nie mieli wyboru. Ale każdy, kto naprawdę rozumie, czym jest cierpienie, zaczyna szukać sposobu puszczenia bólu, którego doświadcza. To jest ciężka praca. Niełatwo puścić ból, ponieważ jesteśmy do niego przywiązani. „To jestem ja! To jest moje! Oto kim jestem!”. Ale czy prosiłeś, żeby to bolesne uczucie się pojawiło? Czy prosiłeś, żeby te wszystkie myśli się pojawiły i walczyły z bolesnym uczuciem? No, właściwie nie. Nie bardzo. To bezosobowy proces, który traktujemy osobiście, i to jest przyczyna cierpienia. Gdy prowadzę odosobnienia, w szczególności w Azji, prawie każdy, kto praktykuje buddyzm, zna Cztery Szlachetne Prawdy. A Pierwsza Szlachetna Prawda dotyczy cierpienia. Dla nich oznacza to, że wszystko jest cierpieniem, to jednak nie jest prawdą. Druga Szlachetna Prawda mówi, że istnieje przyczyna cierpienia. Co jest przyczyną cierpienia? Pragnienie. „Nie lubię tego. To jest bolesne uczucie” – nieważne, czy fizyczne czy psychiczne. „Nie chcę tego uczucia”. Przywiązanie, wszystkie historie z tym związane i branie tego tak bardzo do siebie. „To jest moja myśl. Tak ma być, ponieważ mój umysł w kółko mi to powtarza”. To niekoniecznie znaczy, że to prawda. To, co musisz zrobić, to zrozumieć, że istnieje kolejna ważna Szlachetna Prawda. I to najważniejsza z nich. Zatrzymanie cierpienia.
Za każdym razem, gdy stosujesz 6 kroków i relaksujesz napięcie, twój umysł staje się wyciszony, jasny i czysty. W tym czasie nie ma w nim żadnych myśli. Zamień ten czysty umysł z powrotem w umysł uśmiechnięty, a to spowoduje, że stanie się on jeszcze lżejszy i bardziej uważny. Skieruj ten uśmiechnięty umysł w stronę obiektu medytacji, którym jest… Ja przeważnie uczę medytacji miłującej dobroci. Chodzi o dobre i szczęśliwe uczucie, które pojawia się w centrum klatki piersiowej. To uczucie jest przyjemne.
Wielu ludzi nie rozumie, czym tak naprawdę jest medytacja. Buddha powiedział, że są trzy części medytacji. Praktyka hojności. Wybierz kogoś, żeby był obiektem medytacji, i skieruj do tej osoby pozytywne uczucia, ale nie można emanować takimi uczuciami, jeżeli się ich nie ma w stosunku do siebie. Więc życz komuś szczęścia, poczuj szczęście, a następnie je oddaj. To jest hojność. Wspomniałem już wcześniej o wskazaniach. Jeśli naprawdę chcesz, żeby twoja medytacja była udana, koniecznie musisz przestrzegać wskazań. To nie jest praktyka tylko na jakiś czas – to ciągła praktyka. Tak jak z hojnością. Obdarzaj na trzech płaszczyznach. Obdarzaj fizycznie, pomagając innym w zmniejszaniu ich cierpienia. Obdarzaj mową, dzięki której inni będą się dobrze czuć i będą szczęśliwi. Obdarzaj też umysłem.
Skończyłem właśnie pisać książkę pod tytułem „Życie jest medytacją. Medytacja jest życiem”. Nie ma takiego momentu w życiu, podczas którego nie dałoby się medytować. Bhante wspomniał dzisiaj o tym przy obiedzie, o słowie medytacja… Ludzie mają bardzo wiele zmiennych poglądów na temat tego, czym jest medytacja. Palijskie słowo określające medytację to bhāvanā [wym. bʰaawanaa], nie znaczy dosłownie „medytacja”, oznacza „rozwój umysłowy”. Czy możesz rozwijać umysł w taki sposób, żeby np. idąc ulicą, czuć szczęście i życzyć szczęścia innym? Jeśli jesteś w stanie pamiętać, żeby tak robić, to tak. Albo gdy stoisz w kolejce w sklepie, albo robisz cokolwiek, zawsze możesz praktykować szczodrość dzięki dawaniu pozytywnych uczuć ludziom wokół siebie. Fizycznie i mentalnie, jak również w trakcie porozumiewania się.
Tak więc jest to rozwój umysłu, a nie tylko siedzenie na poduszce. Chodzi tu o prawdziwą zmianę, a także o rozwój osobowości. Wielu ludziom, którzy tu przychodzą, praktyka całkiem dobrze wychodzi. Osiągają pewne poziomy medytacji i nagle okazuje się, że słyszą od innych, że stali się bardziej łagodni i nie denerwują się już tak łatwo. Tak się dzieje, ponieważ się zmieniacie. Zastępujecie stare nawyki nowymi. A te nowe nawyki prowadzą do szczęścia, nie tylko twojego, ale również ludzi, którzy cię otaczają. I to jest również kamma. Jakie umysłowe, werbalne czy fizyczne działania wykonujesz? Jeśli prowadzą one do twojego szczęścia i szczęścia otaczających cię ludzi, możesz być pewien, że dobra kamma do ciebie wróci. Jeśli łamiesz wskazania, sprawiasz innym kłopoty, pragniesz zemsty, bo ktoś inny coś ci zrobił, to możesz się spodziewać, że takie problemy będą się cały czas powtarzać, dopóki nie nauczysz się, że nie tędy droga. To jest kamma.
Siedzisz, medytując, i pojawia się przeszkoda. To, co zrobiłeś w przeszłości, pojawia się w teraźniejszości. A więc pojawia się przeszkoda. To, co robisz z czymś pojawiającym się w teraźniejszości, decyduje o tym, co wydarzy się w przyszłości. Musisz wybrać. Możesz walczyć myślami i uczuciami, możesz brać je do siebie i wikłać się w cały ten nonsens lub nie. To twój wybór. Jeśli zdecydujesz się walczyć z nimi, próbować je kontrolować i zmuszać, żeby były takie, jakie chcesz, to nie będzie to nic innego jak walka z prawdą. Ponieważ wszystkie rzeczy, które się pojawiają, są tam. Taka jest prawda. Gdy pojawi się bolesne uczucie, to po prostu tam jest. Za każdym razem, gdy próbujesz zmienić prawdę, za każdym razem, gdy próbujesz kontrolować prawdę, za każdym razem, gdy chcesz zmusić prawdę, by była taka, jaką chcesz, żeby była – staje się to przyczyną cierpienia. Masz wybór. Możesz z tym walczyć, ale będzie to ciągle wracać do ciebie, aż nie nauczysz się, że nie tędy droga, albo możesz zacząć stosować 6 kroków, odpuścić i zrelaksować się w tym wszystkim.
Wielu ludzi jest całkowicie zaskoczonych, że to naprawdę działa. Na wielu różnych poziomach. Gdy relaksujesz się, jeśli chodzi o różne rzeczy, i nie bierzesz ich do siebie, wtedy odpuszczasz i bardziej zagłębiasz się w praktykę. Tak to działa. I nawet jeśli wydaje się, że mówię o przeszkodach w negatywny sposób, to są one bardzo potrzebne w praktyce medytacji. Pokazują, do czego jesteś przywiązany i że bierzesz wszystko do siebie. Wtedy zastosuj 6 kroków. Na początku, gdy nigdy nie medytowałeś, możesz być rozproszony przez 2 lub 3 minuty, zanim to zauważysz. I wtedy trzeba użyć 6 kroków, powrócić do obiektu medytacji. Twój umysł znów odpłynie na jakiś czas. Ale w miarę poznawania 6 kroków, okres rozproszenia będzie się skracał, a czas skupienia na obiekcie medytacji – wydłużał.
Jeśli dasz przeszkodzie przestrzeń, żeby po prostu była, i zrelaksujesz się, to ona osłabnie, ponieważ nie stawiasz oporu. Nie próbujesz jej kontrolować. Gdy zacznie słabnąć, to nie będzie już tak często się pojawiać. W końcu zniknie, a wtedy pojawi się ulga. Zaraz potem pojawi się radość i poczujesz się szczęśliwy. Radość będzie trwała przez jakiś czas. Potem poczujesz, że twój umysł staje się spokojny. Ciału i umysłowi będzie bardzo wygodnie. Umysł pozostanie z przedmiotem medytacji przez kilka minut. Może przez 3, 5, 10 minut. To, co właśnie opisałem, w naukach buddyjskich nazywa się jhāna [wym. dźʰaana]. Jest to pewien poziom zrozumienia. To, jakie zrozumienie zyskałeś z tego doświadczenia: że jest to rodzaj bezosobowego procesu. I zaczynasz rozumieć coraz więcej na temat tego, jak puścić różne rzeczy, które wcześniej cię pochłaniały i które powodują cierpienie. Zaczynasz je puszczać, a one zaczynają wygasać. Tak właśnie oczyszczasz swój umysł.
O autorze
Vimalaramsi Bhikkhu
zobacz inne publikacje autora
Bhante Vimalaramsi od ponad 40 lat praktykuje i naucza medytacji. Przedstawia medytację w kontekście najwcześniejszych tekstów buddyjskich, by zgłębić prawdziwe nauki Buddhy.
Artykuły o podobnej tematyce:
- Brahmavamso Ajahn Jak radzić sobie z chronicznym bólem
- Brahmavamso Ajahn Depresja
Sprawdź też TERMINOLOGIĘ
Poleć nas i podziel się tym artykułem z innymi:
Chcąc wykorzystać część lub całość tego dzieła, należy używać licencji GFDL: Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję lub/i modyfikację tego tekstu na warunkach licencji GNU Free Documentation License w wersji 1.2 lub nowszej, opublikowanej przez Free Software Foundation.
Można także użyć następującej licencji Creative Commons: Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 3.0
Oryginał można znaleźć na tej stronie: https://www.youtube.com/watch?v=OME89CJFcyI
Tłumaczenie: Mateusz Karaś
Redakcja: Alicja Brylińska
Czyta: Robert Błaszczyk
Redakcja portalu tłumaczeń buddyjskich: http://SASANA.PL/