Tytuł: Momenty z życia Bhante Sujato

O autorze: Bhikkhu Sujato

Wersja pdf: pdf2.jpg

zobacz źródło

print

Wersja epub: epub2.jpg

Plik .srt z napisami do ściągnięcia STĄD (kliknij prawym przyciskiem myszy i wybierz "zapisz jako"

Pierwszy moment…

Pierwszy moment, pamiętam go dość wyraźnie, był w wegetariańskiej, wietnamskiej restauracji w Perth, była to kolacja związana z „Animal Liberation” dla której pracowałem, będąc na uniwersytecie. Była tam kobieta, która była buddystką. Nie znałem wtedy żadnych buddystów. Zauważyłem, że miała bardzo przejrzysty, wyraźny wyraz oczu, co mi zaimponowało – to był ten moment sprzężenia.

Wiele lat później wylądowałem w klasztorze – nie wiem czy mogę przypomnieć sobie jeden moment, w którym mogłem powiedzieć: „chcę zostać mnichem”. Pamiętam inny moment, gdy siedziałem w domku gościnnym, po moim pierwszym odosobnieniu. Byłem muzykiem, więc siedziałem tam z moimi znajomymi, a także muzykami z tajskich kapel rockowych – siedzieliśmy tam i ktoś wyciągnął jointa. Zapalili jointa i przekazywali go sobie. To był pierwszy raz kiedy byłem w ten sposób kuszony przez światowe przyjemności, tuż po zapoznaniu się z Dhammą. Gdy więc siedziałem, ktoś podał mi jointa, spojrzałem tylko i przekazałem dalej. Jeden z moich dobrych przyjaciół dostrzegł to i powiedział – „och, może powinieneś zostać mnichem”.

Wątpliwości…

Prawdopodobnie bardziej cierpiałem w związku z nadmiernym, naiwnym entuzjazmem niż z powodu zbyt wielu wątpliwości. Spotkanie z buddyzmem było właśnie wynikiem okresu wątpliwości. Nie wiedziałem co robić, ale wiedziałem, że muszę zmienić swoje życie, choć nie byłem pewny na co je zmienić. Buddyzm był dla mnie czymś przejrzystym, czułem, że jest to coś co chciałbym robić. Zacząłem praktykować Dhammę w Tajlandii, więc kiedy tam pojechałem porzuciłem już większość spraw mojego życia; rozstałem się z dziewczyną, zostawiłem rodzinę, oddałem swoje gitary, wszystkie przedmioty, które definiowały moje życie. Nie było tego zbyt wiele do porzucania.

Twój naiwny entuzjazm, opowiedz więcej o tym.

Naiwny entuzjazm – kiedy spotykamy się po raz pierwszy z Dhammą, zwłaszcza ktoś z Zachodu – nie miałem większego doświadczenia z Dhammą – więc moje pierwsze spotkanie z buddyzmem było na dość wymagającym odosobnieniu, w trakcie którego patrzyłem bardzo wnikliwie w moją świadomość. Było to bardzo głębokie doświadczenie, zmieniło moje życie. Zajęło mi trochę, by zrozumieć, że nie cały buddyzm jest taki – że większość buddyzmu jest dość płytka, bez zrozumienia. Było to doświadczenie uczące interpretacji tej głębi i zastosowania w życiu codziennym. Ten aspekt znalazłem w ścieżce monastycznej. W świeckim życiu nie potrafiłem znaleźć kontekstu, ani kogokolwiek, kto by wiedział i dbał o to co robię, natomiast w mnisim życiu jest to rzecz oczywista.

Patrząc wstecz…

Nie patrzyłem nigdy na to jak na stopnie, natomiast zdaję sobie sprawę, że nastąpiło wiele różnych zmian. Na pewno obecnie patrzę wieloaspektowo na Dhammę, przyjmuję szerszą perspektywę, ponieważ w moich początkowych latach byłem bardziej fundamentalny, zbyt dosłowny, mając wąski punkt widzenia, myśląc: „to jest jedyna właściwa interpretacja”, będąc krytyczny wobec innych osób, działających inaczej, choć samemu nie rozumiałem do końca co robią, mając bezgraniczną pewność siebie, dzięki której miałem być w stanie pokonać wszystko. Krok po kroku zaczęło to odpadać, stawać się bardziej realistycznym założeniem na temat swoich własnych możliwości. Pojawiło się również więcej uznania dla ścieżek, którymi inni podążają, oraz rozpoznawanie, że przyczyny, dzięki którym ktoś wybiera tą lub inną ścieżkę nie muszą być racjonalne, nie muszą mieć sensu. Teoretycznie możemy o tym deliberować; ta jest dobra, tamta daje więcej, w tej są takie a takie zalety – w rzeczywistości jednak podążamy ścieżką duchową z różnych przyczyn, świadomych i podświadomych, i mogą być różne dla każdej poszczególnej osoby.

Zanim umrę…

Stać się arahatem, w pełni przebudzonym.

A przed tym? Chciałbyś coś zobaczyć?

Przedtem chciałbym być niepowracającym, wcześniej raz-powracającym, a jeszcze wcześniej wchodzącym w strumień… ale jeśli mowa o rzeczach światowych, byłem zaangażowany w tworzenie Sanghi mniszek (bhikkhuni) w tradycji leśnej, więc to jest coś bliskie memu sercu, co chciałbym by rozkwitło.

Byłeś za to krytykowany, prawda?

Tak, raz czy dwa razy skrytykowano mnie za to.

Gdzie Cię to umiejscawia? Czy w pewien sposób uznawany jesteś za buntownika?

Mam nadzieję, że tak. Z pewnością jestem persona non grata w niektórych kręgach. Na przykład moje strony i blogi są banowane w niektórych klasztorach – wolność słowa nie jest uznawana w niektórych miejscach. Jestem więc krytykowany, ale czego można się spodziewać? Spodziewałem się tego.

Podstawowa nauka (jedna Dhamma)…

Cztery Szlachetne Prawdy.

Jakbyś to wyraził, „mainstreamując” Cztery Szlachetne Prawdy?

Bezpośrednim przekazem jest to, że konsumeryzm nie prowadzi do szczęścia. Rozumienie, że świat przestał być zrównoważony, że nasz pęd ku rzeczom materialnym, który jest normalnym i naturalnym pędem, ponieważ każda istota pragnie minimalnego poziomu komfortu; pożywienia, bezpieczeństwa – ale pęd ten stał się na tyle obsesyjny, doprowadzony do całkowitego absurdu, że zagraża naszym unicestwieniem. Może tak się stać, nie mówimy o abstrakcyjnych zagrożeniach, mówimy o globalnym ociepleniu, które dzieje się w chwili obecnej, mówimy o deficytach pitnej wody, które staną się problemem w nadchodzących dekadach, czy też braku ropy naftowej – wszystkie te sprawy będą miały ogromny wpływ na nas wszystkich. Przy wszystkich planach i dyskusjach na temat systemu handlu emisjami i tym podobnych, pod koniec dnia nie będzie to działać, dopóty dopóki ludzie nie nauczą się być zadowolonymi z tego co mają.

Artykuły o podobnej tematyce:


Poleć nas i podziel się tym artykułem z innymi: BlinkListblogmarksdel.icio.usdiggFarkfeedmelinksFurlLinkaGoGoNewsVineNetvouzRedditYahooMyWebFacebook

gnu.svg.png

Chcąc wykorzystać część lub całość tego dzieła, należy używać licencji GFDL:

Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję lub/i modyfikację tego tekstu na warunkach licencji GNU Free Documentation License w wersji 1.3 lub nowszej, opublikowanej przez Free Software Foundation.


cc.png

Można także użyć następującej licencji Creative Commons:
Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 3.0


sasana_banerros.jpg

POMÓŻ FUNDACJI "THERAVADA"
(KRS: 0000464215, NIP: 5223006901, Regon: 146715622)

KONTO BANKOWE: 89 2030 0045 1110 0000 0270 1020


Oryginał można znaleźć na tej stronie: https://www.youtube.com/watch?v=D_4XIIUyCuU

źródło: Dhammanet

Tłumaczenie: Har-Dao