|
Komentarz tłumacza:
W czasach Buddy żyło wielu dziwnych ludzi wierzących w różne dziwne rzeczy. Pod pewnymi względami świat nie zmienił się tak bardzo, gdyż także dziś spotkać można osoby o dziwacznych poglądach. W tej sutcie spotykamy dwóch mężczyzn, którzy sądzą, że zostaną zbawieni, jeśli będą naśladować zwierzęta. Może nawet nadal są z nami!
Zdarza się często, że wiara to jedno, a działanie to drugie. Choć czasem wierzenia wpływają na działania ludzi, bywa też, że ktoś wierzy w jedno, a robi coś zupełnie innego. Lecz Budda twierdzi, że wszystkie intencjonalne działania – myśli, mowa, czyny jakkolwiek wyrażone – są kammą i wcześniej czy później człowiek będzie musiał stawić czoła ich skutkom. W tej sutcie Budda wyróżnia 4 rodzaje kammy:
ciemna kamma przynosząca ciemne skutki
jasna kamma przynosząca jasna skutki
kamma zarazem ciemna i jasna przynosząca ciemne i jasne skutki
ani ciemna, ani jasna kamma przynosząca ani ciemne, ani jasne skutki
Ciemna (zła) kamma nie daje jasnych (dobrych) skutków, a jasna (dobra) kamma nie prowadzi do ciemnych (złych) skutków. Kamma może być mieszanką tych dwóch rodzajów, gdy działanie podejmowane jest różnych powodów, z których jedne są dobre, a inne złe. Istnieje też kamma, która likwiduje przywiązanie do pozostałych trzech rodzajów i w ten sposób prowadzi poza samą kammę.
Bhikkhu Khantipalo
MN.057
Kukkuravatika Sutta
Ascetyk ścieżki psa
Tłumaczenie: Hubert Kowalewski
alternatywne tłumaczenie: Varapanyo
Słyszałem, że pewnego razu Błogosławiony przebywał w kraju Kolijan, w kolijańskim mieście zwanym Haliddawasana.
W owym czasie udali się do Błogosławiongo dwaj ascetycy: Punna, mąż z rodu Kolijan, ascetyk ścieżki wołu i Senija, nagi ascetyk ścieżki psa. Punna, ascety ścieżki wołu, oddał cześć Błogosławionemu i usiadł z boku, a Senija, nagi ascetyk ścieżki psa, wymienił z Błogosławionym powitania, a gdy wymiana uprzejmości dobiegła końca, on również usiadł z boku zwinięty w kłębek niczym pies. Gdy Punna, ascetyk ścieżki wołu usiadł, zwrócił się do Błogosławionego:
– Czcigodny panie, ten nagi ascetyk ścieżki psa Senija czyni rzecz trudną: posila się, gdy rzucą mu jedzenie na ziemię. Od dawna podąża już ścieżka psa. Jaki czeka go kres? Jaka będzie jego przyszłość?
– Dość, Punno, zostaw to. Nie pytaj mnie o to.
Po raz drugi Punna, ascetyk ścieżki wołu, zapytał Błogosławionego:
– Czcigodny panie, ten nagi ascetyk ścieżki psa Senija czyni rzecz trudną: posila się, gdy rzucą mu jedzenie na ziemię. Od dawna podąża już ścieżka psa. Jaki czeka go kres? Jaka będzie jego przyszłość?
Po raz drugi rzekł Błogosławiony:
– Dość, Punno, zostaw to. Nie pytaj mnie o to.
Po raz trzeci Punna, ascetyk ścieżki wołu, zapytał Błogosławionego:
– Czcigodny panie, ten nagi ascetyk ścieżki psa Senija czyni rzecz trudną: posila się, gdy rzucą mu jedzenie na ziemię. Od dawna podąża już ścieżką psa. Jaki czeka go kres? Jaka będzie jego przyszłość?
– Cóż, Punno, skoro nie mogę cię odwieść od pytania, gdy mówię: „Dość, Punno, zostaw to. Nie pytaj mnie o to”, odpowiem ci. Punno, zdarza się, że ktoś przyjmuje ścieżkę psa w pełni i bez wątpliwości, przyjmuje zwyczaje psa w pełni i bez wątpliwości, przyjmuje umysł psa w pełni i bez wątpliwości, przyjmuje zachowanie psa w pełni i bez wątpliwości. Gdy to czyni, po rozpadzie ciała, po śmierci, odradza się w towarzystwie psów. Lecz jeśli myśli: „Poprzez cnotę, powinność, ascezę bądź religijne życie stanę się bogiem lub pomniejszym bóstwem”, jest to zły pogląd; skończy on w piekle lub w zwierzęcym łonie. Tak więc, Punno, jeśli ścieżka psa jest doskonalona, zaprowadzi cię w towarzystwo zwierząt; jeśli nie jest doskonalona, zaprowadzi cię do piekła.
Gdy to powiedziano, Senija, nagi ascetyk ścieżki psa zapłakał i zalał się łzami. Wówczs Błogosławiony rzekł do Punny, męża z rodu Kolijan i ascetyka ścieżki wołu:
– Punno, nie mogłem odwieść cię od pytania, gdy mówiłem: „Dość, Punno, zostaw to. Nie pytaj mnie o to”.
[Senija rzekł:]
– Czcigodny panie, nie płaczę z powodu tego, co powiedziałeś. Jednakże już od dawna podążam ścieżką psa. Czcigodny panie, oto Punna, mąż z rodu Kolijan i ascetyk ścieżki wołu. Od dawna podąża już ścieżką wołu. Jaki czeka go kres? Jaka będzie jego przyszłość?
– Dość, Senijo, zostaw to. Nie pytaj mnie o to.
Po raz drugi Senija, nagi ascetyk ścieżki psa, zapytał Błogosławionego:
– Czcigodny panie, oto Punna, mąż z rodu Kolijan i ascetyk ścieżki wołu. Od dawna podąża już ścieżką wołu. Jaki czeka go kres? Jaka będzie jego przyszłość?
Po raz drugi rzekł Błogosławiony:
– Dość, Senijo, zostaw to. Nie pytaj mnie o to.
Po raz trzeci Senija, nagi ascetyk ścieżki psa, zapytał Błogosławionego:
– Czcigodny panie, oto Punna, mąż z rodu Kolijan i ascetyk ścieżki wołu. Od dawna podąża już ścieżką wołu. Jaki czeka go kres? Jaka będzie jego przyszłość?
– Cóż, Senijo, skoro nie mogę cię odwieść od pytania gdy mówię: „Dość, Senijo, zostaw to. Nie pytaj mnie o to”, odpowiem ci, Senijo. Zdarza się, że ktoś przyjmuje ścieżkę wołu w pełni i bez wątpliwości, przyjmuje zwyczaje wołu w pełni i bez wątpliwości, przyjmuje umysł wołu w pełni i bez wątpliwości, przyjmuje zachowanie wołu w pełni i bez wątpliwości. Gdy to czyni, po rozpadzie ciała, po śmierci, odradza się w towarzystwie wołów. Lecz jeśli myśli: „Poprzez cnotę, powinność, ascezę bądź religijne życie stanę się bogiem lub pomniejszym bóstwem”, jest to zły pogląd; skończy on w piekle lub w zwierzęcym łonie. Tak więc, Senijo, jeśli ścieżka wołu jest doskonalona, zaprowadzi cię w towarzystwo zwierząt; jeśli nie jest doskonalona, zaprowadzi cię do piekła.
Gdy to powiedziano, Punna, mąż z rodu Kolijan i ascetyk ścieżki wołu zapłakał i zalał się łzami. Wówczas Błogosławiony rzekł do Senii, nagiego ascetyka ścieżki wołu:
– Senijo, nie mogłem odwieść cię od pytania, gdy mówiłem: „Dość, Senijo, zostaw to. Nie pytaj mnie o to”.
[Punna rzekł:]
– Czcigodny panie, nie płaczę z powodu tego, co powiedziałeś. Jednakże już od dawna podążam ścieżką wołu. Czcigodny panie, ufam Błogosławionemu i wierzę, iż Błogosławiony jest w stanie wyłożyć mi Dhammę tak [dobrze], że porzucę ścieżkę wołu i ten tu Senija, nagi ascetyk ścieżki psa, [również] porzuci swą ścieżkę.
– W takim razie, Punno, słuchaj i bacz na to, co powiem.
– Dobrze, czcigodny panie – odrzekł Punna. Błogosławiony rzekł:
– Punno, istnieją cztery rodzaje kammy, które poznałem, gdy osiągnąłem bezpośrednią wiedzę. Jakie to rodzaje? Ciemna kamma przynosząca ciemne skutki, jasna kamma przynosząca jasne skutki, kamma ciemna i jasna zarazem przynosząca ciemne i jasne skutki, kamma, która nie jest ani ciemna, ani jasna przynosząca skutki, które nie są ani ciemne, ani jasne. Ta ostatnia prowadzi do wygaśnięcia kammy.
Czym jest ciemna kamma przynosząca ciemne skutki? Kamma ta powstaje, gdy ktoś dopuszcza się czynów powodujących ból, mówi słowa powodujące ból, gdy tok jego myśli powoduje ból. Gdy to czyni, odradza się w świecie, w którym panuje ból. Gdy to się zdarzy, doświadcza bolesnych kontaktów1. Gdy doświadcza bolesnych kontaktów, odczuwa bolesne uczucia – tak jak istoty przebywające w piekle. Tak więc, istota odradza się z powodu samej siebie – odradza się z powodu kamm, które wytworzyła. Gdy się odradza, doświadcza kontaktów. Oznacza to, że istoty są dziedzicami własnej kammy. To właśnie nazywam ciemną kammą przynoszącą ciemne skutki.
A czym jest jasna kamma przynosząca jasne skutki? Kamma ta powstaje, gdy ktoś dopuszcza się czynów nie powodujących bólu, mówi słowa nie powodujące bólu, gdy tok jego myśli nie powoduje bólu. Gdy to czyni, odradza się w świecie, w którym nie panuje ból. Gdy to się zdarzy, doświadcza nie-bolesnych kontaktów. Gdy doświadcza nie-bolesnych kontaktów, odczuwa nie-bolesne uczucia, tak jak Subhakinha, bogowie Świetlistej Chwały. Tak więc, istota odradza się z powodu samej siebie – odradza się z powodu kamm, które wytworzyła. Gdy się odradza, doświadcza kontaktów. Oznacza to, że istoty są dziedzicami własnej kammy. To właśnie nazywam jasną kammą przynoszącą jasne skutki.
A czym jest kamma ciemna i jasna zarazem przynosząca ciemne i jasne skutki? Kamma ta powstaje, gdy ktoś dopuszcza się czynów powodujących ból i nie powodujących bólu, mówi słowa powodujące ból i nie powodujące bólu, gdy tok jego myśli powoduje ból i nie powoduje bólu. Gdy to czyni, odradza się w świecie, w którym zarazem panuje i nie panuje ból. Gdy to się zdarzy, doświadcza bolesnych i nie-bolesnych kontaktów. Gdy doświadcza bolesnych i nie-bolesnych kontaktów, odczuwa bolesne i nie-bolesne uczucia, a ból i przyjemność mieszają się ze sobą, tak jak dzieje się to w przypadku istot ludzkich, niektórych bogów i niektórych stworzeń będących w stanie pozbawienia2. Tak więc istota odradza się z powodu samej siebie – odradza się z powodu kamm, które wytworzyła. Gdy się odradza, doświadcza kontaktów. Oznacza to, że istoty są dziedzicami własnej kammy. To właśnie nazywam kammą ciemną i jasną zarazem przynoszącą ciemne i jasne skutki.
A czym jest kamma, która nie jest ani ciemna, ani jasna przynosząca skutki, które nie są ani ciemne, ani jasne? Jakakolwiek wola, by porzucić ciemną kammę przynoszącą ciemne skutki, jakakolwiek wola, by porzucić jasną kammę przynoszącą jasne skutki, jakakolwiek wola, by porzucić kammę ciemną i jasną zarazem przynoszącą ciemne i jasne skutki – to właśnie nazywam kammą, która nie jest ani ciemna, ani jasna przynoszącą skutki, które nie są ani ciemne, ani jasne.
Oto cztery rodzaje kammy, które poznałem, gdy osiągnąłem bezpośrednią wiedzę.
Gdy zostało to powiedziane, Punna, mąż z rodu Kolijan i ascetyk ścieżki wołu rzekł do Błogosławionego:
– Wspaniałe, panie! Wspaniałe! Tak jakby ktoś postawił przewrócony wóz, odkrył to, co ukryte, pokazał drogę temu, który się zgubił lub wniósł lampę w ciemności, aby ci, co mają oczy, mogli widzieć formy, tak właśnie mistrz Gotama – poprzez zręczne rozumowanie – objaśnił Dhammę. Do Błogosławionego udaję się po schronienie, do Dhammy, do Sanghi. Niech błogosławiony zapamięta mnie jako świeckiego wyznawcę, który przyjął u niego schronienie, od tego dnia do końca życia.
Lecz Senija, nagi ascetyk ścieżki psa, powiedział:
– Wspaniałe, panie! Wspaniałe! Tak jakby ktoś postawił przewrócony wóz, odkrył to, co ukryte, pokazał drogę temu, który się zgubił lub wniósł lampę w ciemności, aby ci, co mają oczy mogli widzieć formy; tak właśnie mistrz Gotama – poprzez zręczne rozumowanie – objaśnił Dhammę. Do Błogosławionego udaję się po schronienie, do Dhammy, do Sanghi. Pozwól mi stać się mnichem, mistrzu Gotamo, przyjmij mnie do grona mnichów.
– Senijo, ci, którzy należeli wcześniej do innej grupy3, a chcą przyjąć tę Dhammę i Regułę4, muszą przejść czteromiesięczny okres próbny. Po tych czterech miesiącach, mnisi, którzy są zadowoleni, przyjmują taką osobę do Sanghi. Różnica między ludźmi staje się dla mnie widoczna w ciągu tych czterech miesięcy.
– Czcigodny panie, jeśli ci, którzy należeli wcześniej do innej grupy, a chcą przyjąć tę Dhammę i Regułę muszą przejść czteromiesięczny okres próbny, zaś po tych czterech miesiącach mnisi, którzy są zadowoleni przyjmują taką osobę do Sanghi – ja przeżyję w okresie próbnym cztery lata. Niech po tych czterech latach mnisi, którzy będą ze mnie zadowoleni, przyjmą mnie go grona mnichów.
Senija, nagi ascetyk ścieżki psa stał się mnichem i został przyjęty do Sanghi. Wkrótce po przyjęciu, mieszkając samotnie, odcięty od świata, uważny, uparty i z głębokim postanowieniem – w niedługim czasie osiągnął i utrzymał stan, który jest ostatecznym celem świętego życia, dla którego ludzie słusznie porzucają swe domy; samodzielnie osiągnął ową wiedzę jeszcze w tym życiu. Wiedział: „Narodziny dobiegły końca, święte życie zostało dopełnione, zadanie zakończone. Nie ma już dla mnie nic więcej na tym świecie”. I tak oto czcigodny Senija dołączył do grona arhantów.
Chcąc wykorzystać część lub całość tego dzieła, należy używać licencji GFDL:
Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję lub/i modyfikację tego tekstu na warunkach licencji GNU Free Documentation License w wersji 1.2 lub nowszej, opublikowanej przez Free Software Foundation.
Można także użyć następującej licencji Creative Commons:
Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 3.0
Oryginał można znaleźć na tej stronie: http://www.tipitaka.org/romn/cscd/s0201m.mul3.xml
Redakcja portalu tłumaczeń buddyjskich: http://SASANA.PL/
Tłumaczenie: Hubert Kowalewski