Plik z napisami do ściągnięcia STĄD (kliknij prawym przyciskiem myszy i wybierz "zapisz jako")

Wiem, ponieważ mówię tak dużo.Jeśli mówisz tak dużo, prędzej czy później popełniasz gafę i mówisz coś, czego nie powinieneś. I to jest jeden z problemów.Więc spójrz: im bardziej cicho jesteś, tym mniej kłopotów.

[śmiech publiczności]

Ktoś kiedyś - w rzeczywistości był to brytyjski dramaturg John Updike, napisał o sekrecie szczęśliwego małżeństwa.Sekretem szczęśliwego małżeństwa jest: Kiedy się mylisz – przyznaj się do tego. Kiedy masz rację – zamknij się.

[śmiech publiczności]

Ci z was, którzy byli w związku małżeńskim, prawdopodobnie się z tym zgodzą. Zwykle, gdy ciągle tylko mówisz i mówisz, to tylko pogarsza sprawę. Więc bądź cicho.

Jest jedna ciekawa sprawa związana z ciszą. Jest to też bardzo dobra metoda. Kiedy tak sobie żyjesz w tym świecie,ludzie czasami się złoszczą i potrafią nawet nakrzyczeć na ciebie. Zwłaszcza, gdy jest to twój partner lub naprawdę bliski przyjaciel. A więc tak krzyczą na ciebie i złoszczą się, ale kiedy skończą, zrób im 15-sekundową pauzę, 10-sekundową ciszę. Bądź cicho przez kilka chwil, nie odzywaj się od razu.

Zazwyczaj, gdy ktoś kłócący się z tobą, skończy, ty zaczynasz się bronić i tłumaczyć: „ale, ale, ale…”. Natomiast, jeśli zrobisz 10-sekundową ciszę… Pauzę, nic nie mówisz. Dajesz tej osobie, która dopiero co się na ciebie wydarła, szansę na zastanowienie się nad sobą,co właśnie zrobiła.

Wielokrotnie w tej ciszy mogą ujrzeć, że zachowali się okropnie. Że naprawdę źle się do ciebie odezwali. Jeśli nie dasz im tej 10-sekundowej ciszy na refleksję, nigdy tego nie zobaczą.

To bardzo zręczny środek. Ktoś się drze, ktoś się wścieka na ciebie. A kiedy skończy, ty jesteś cicho przez 10 sekund. Daj im tę szansę na refleksję, a potem możesz mówić dalej jeśli chcesz.

Zazwyczaj w ciągu tych 10 sekund, zdają sobie sprawę, jaką głupią rzecz zrobili. Cisza może być bardzo potężna. A stary buddysta zawsze powie: „Wielkie rzeki płyną cicho. To małe strumienie robią cały ten hałas”.

Więc kim chcesz być? Dużą rzeką czy małym strumieniem? Jeśli mówisz za dużo, Twoje słowa są jak kurz, który jest wszędzie. Jeśli mówisz tylko trochę, jeśli słowa z twoich ust padają rzadko, są jak diamenty. Są skarbem.

Kiedy po raz pierwszy przyjechałem do Perth, byłem mnichem numer dwa. Tak, jak ci tutaj mnisi. Siedzą cicho. Ich zadaniem nie jest mówienie. To starszy mnich mówi wszystko. Tak więc Ajahn Jagaro wygłaszał wszystkie mowy i odpowiadał na pytania. Ja byłem tylko jego asystentem.

Następnie po około dziewięciu miesiącach, udał się do Tajlandii. Wtedy ja byłem głównym mnichem. Więc musiałem przemówić. I skoro tylko zacząłem wygłaszać mowy, pewna młoda dziewczyna, miała około 14 lat, podeszła do mnie i powiedziała:

„To niesamowite! Potrafisz mówić! Myślałam, że masz uszkodzony mózg.”

Tak powiedziała. Wybuchnąłem śmiechem. Dotąd byłem zawsze cichy i milczący. A ona w swoim świecie nie była przyzwyczajona do osób siedzących ciągle w milczeniu. I nie było to uszkodzenie mózgu, tylko powściągliwość i spokój.

Miło jest być cicho. Są ogromne korzyści płynące z ciszy. Więc kiedy wyjdziecie stąd z powrotem do świata, nie mówcie aż tak wiele. Powściągnijcie się nieco. Po pierwsze, nie wpakujesz się tak szybko w kłopoty. Po drugie, kiedy coś powiesz, ludzie zwrócą na ciebie większą uwagę. I numer trzy; Dasz innym szansę zastanowić się nad tym, co wyprawiają.

Na koniec tego odosobnienia, zwykle po obiedzie w niedzielę, daję ludziom swobodnie ze sobą rozmawiać. Nie trzeba dłużej utrzymywać szlachetnej ciszy. I wiecie, co się dzieje? Ludzie mówią: „Nie, nie chcę rozmawiać. Bycie cicho jest o wiele fajniejsze.” Dlatego właśnie robię tę małą sztuczkę: „Możesz, jeśli chcesz.”, ale zazwyczaj: „nie chcę".

Więc zaczynasz doceniać, jak cudownie jest być cicho. Nawet jeśli to twój przyjaciel, możesz się do niego tylko uśmiechnąć i mieć to piękne poczucie bycia dobrymi przyjaciółmi medytującymi wspólnie, w grupie, która troszczy się o siebie nawzajem bez konieczności rozmawiania.

Więc zdajesz sobie sprawę, że nadal możesz kogoś kochać i dbać o nich bez słów. Niekiedy jest to nawet potężniejsze, niż tylko słowa, które są czasem puste i którym trudno uwierzyć. Cisza jest genialna.

O autorze

brahm.jpg

Brahmavamso Ajahn
zobacz inne publikacje autora

Czcigodny Ajahn Brahmavamso Mahathera (znany jako Ajahn Brahm), właściwie Peter Betts, urodził się w Londynie 7 sierpnia 1951 roku. Obecnie Ajahn Brahm jest opatem klasztoru Bodhinyana w Serpentine w Australii Zachodniej, Dyrektorem ds. Duchowych Buddyjskiego Towarzystwa Stanu Australia Zachodnia, Doradcą ds. Duchowych przy Buddyjskim Towarzystwie Stanu Wiktoria, Doradcą ds. Duchowych przy Buddyjskim Towarzystwie Stanu Australii Południowej, Patronem Duchowym Bractwa Buddyjskiego w Singapurze oraz Patronem Duchowym ośrodka Bodhikusuma Centre w Sydney.

Artykuły o podobnej tematyce:

Sprawdź też TERMINOLOGIĘ


Poleć nas i podziel się tym artykułem z innymi: Facebook

Chcąc wykorzystać część lub całość tego dzieła, należy używać licencji GFDL: Udziela się zgody na kopiowanie, dystrybucję lub/i modyfikację tego tekstu na warunkach licencji GNU Free Documentation License w wersji 1.2 lub nowszej, opublikowanej przez Free Software Foundation.

gnu.svg.png

Można także użyć następującej licencji Creative Commons: Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 3.0

cc.png

Oryginał można znaleźć na tej stronie: LINK

Źródło: http://www.bswa.org

Tłumaczenie i redakcja polska: Ula Majek

Image0001%20%281%29.png

Redakcja portalu tłumaczeń buddyjskich: http://SASANA.PL/