Czy Ken Wilber rzeczywiście doświadcza Jednego Smaku (Śunjaty) czy tylko kolejnych medytacyjnych egzaltacji?
Czytam Kena Wilbera kolejny raz, właściwie studiuję chcąc dowiedzieć się czy rzeczywiście doświadczył Pustki, Jednego Smaku, Śunjaty, czy tylko kolejnych medytacyjnych egzaltacji. Na razie mam wątpliwości.
Jeden Smak jest to stan w którym podmiot jest całkowicie zawieszony, nieobecny. W którym nie ma nawet najmniejszego poruszenia ja. W stanie takim konieczne jest ustanie wszelkiej aktywności ruchowej. Wszelkie polecenia Ja typu porusz ręką powodują wychodzenie z Jednego Smaku. Nawet tylko zamiar poruszenia ręką uruchamia Ja, uruchamia procesy myślowe, powodując rozpoczęcie procesu wychodzenia z Jednego Smaku. Ken Wilber twierdzi, że w trakcie codziennej aktywności (poruszania się) doświadcza Jednego Smaku. Jak to jest możliwe? :)
Ken Wilber w swojej książce „Jeden Smak” wyd. Jacek Santorski & Co, str. 264 twierdzi, że dla kogoś znajdującego się w Pustce (Śunjacie) każda rzecz w grubym, subtelnym i przyczynowym obszarze ma ten sam Jeden Smak. Jednak nie bierze pod uwagę, że ktoś kto znajduje się w Pustce (Śunjacie) nie widzi rzeczy w obszarze grubym (w rzeczywistości konwencjonalnej). Właściwą interpretacją pojęcia jeden smak jest ta, która odnosi się do rzeczy widocznych jedynie w Pustce. Można powiedzieć, że wszystkie rzeczy widoczne w Pustce mają jeden smak. Tak jak wszystkie fale oceanu mają jedną wilgotność. I jest to bardzo dobitnie doświadczane w Pustce. Jeden smak wszystkich rzeczy w Pustce jest jedną z fundamentalnych cech Pustki. Umysł znajdujący się w Pustce nie dostrzega i nie rejestruje różnicy między samochodem a pieszym. Samochód i pieszy są tym samym. I to „tym samym” nazwać można jednym smakiem. Dlatego twierdzenie Kena Wilbera, że dla umysłu znajdującego się w Pustce (Śunjacie) przedmioty w rzeczywistości konwencjonalnej i rzeczy w Pustce mają ten sam jeden smak jest błędne. :)
Ken Wilber za mało precyzyjnie i bardzo subiektywnie określił czym jest jeden smak w swojej książce zatytułowanej „Jeden Smak”. Spróbuję zrobić to dokładniej. Umysł znajdujący się w Śunjacie nie dostrzega różnicy pomiędzy dwoma różnymi przedmiotami. Dwa różne przedmioty są dla umysłu takim samym brakiem bodźca. Umysł co prawda rejestruje wszystko to co widzi w polu widzenia, ale dwa różne przedmioty są dla niego tak samo nie zwracające uwagi, tak samo pozbawione znaczeń. W tej swojej nieokreśloności są takie same. W kontekście całego pola widzenia dwa różne przedmioty są dla umysłu tym samym. To „tym samym” jest na dodatek specyficzne, naznaczone czymś nieuchwytnym. Jest nową jakością w doświadczaniu. I to „tym samym” bardzo trafnie określa porównanie do jednego smaku (jeden zapach?). Dwa różne przedmioty przejawiają się w taki sam sposób, mają taki sam jeden smak. Taki sam jeden smak mają też wszystkie inne przedmioty. A miłość na przykład i współczucie nie mają jednego smaku. Ale to już jest inna historia.